Lubelska Policja opisała na swojej stronie historię, w którą trudno uwierzyć. Funkcjonariusze z Zamościa zatrzymali obywatela Mołdawii, który zachowywał się co najmniej nietypowo. Wtargnął do domu i kościoła. Przebrał się za księdza Mundurowi wkroczyli do akcji, gdy otrzymali zgłoszenie, że do jednego z kościołów w mieście wszedł mężczyzna, po czym przebrał się w kościelne szaty. Gdy przebierającego się za księdza Mołdawianina przyłapał proboszcz, intruz zdjął szaty, odłożył je i wyszedł. Później okazało się, że w kościele zostawił swoje dokumenty i pieniądze.Funkcjonariusze ustalili, że po wyjściu z kościoła 24-letni mężczyzna udał się do jednego z pobliskich domów. Dostał się do środka, wszedł do garderoby, przebrał się w ciuchy syna właścicielki posesji i zabrał jego smartwatch. Tym razem także został przyłapany. Z budynku wyprosiła go 55-letnia kobieta. Chodził i przebierał się w cudzą odzież. Wcześniej ukradł auto Gdy policjanci dotarli na miejsce, zlokalizowali podejrzanego w pobliżu kościoła. Jak się okazało, miał na sumieniu zdecydowanie więcej, niż tylko nieuprawnione wejście do kościoła i cudzego domu - pod świątynię dojechał samochodem marki Opel - ukradł go tego samego dnia w miejscowości Łabuń. Ustalono, że zauważył kluczyki pozostawione w stacyjce i odjechał autem spod bloku.Obywatela Mołdawii zatrzymano. Trafił na zamojską komendę. Badanie alkomatem wykazało, że 24-latek był trzeźwy. "Pozytywny wynik dał natomiast test przeprowadzony na obecność narkotyków" - czytamy na stronie lubelskiej policji.Mołdawianinowi, który na Zamojszczyźnie był prawdopodobnie przejazdem, grozi teraz do pięciu lat więzienia. Postawiono mu zarzuty kradzieży samochodu, ubrań i zegarka, a sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.