Kandydat PO 53-letni Krzysztof Żuk, były wiceminister skarbu państwa, obecny wiceprezydent miasta, zapowiada dokończenie programu dużych inwestycji, które mają zmienić miasto. Zadeklarował ścisłą współpracę z różnymi środowiskami mieszkańców oraz organizacjami pozarządowymi. W dzielnicach poustawiał namioty z "książkami skarg i wniosków" do zbierania postulatów mieszkańców. Popiera go były szef lubelskiej Platformy Janusz Palikot, ale Żuk nie chciał z tego poparcia korzystać. Poseł PiS 55-letni Lech Sprawka, znany jest jako były nauczyciel, dyrektor szkół i kurator oświaty. Zgromadził wokół siebie kilka prawicowych ugrupowań, których członkowie startują z list PiS do rady miasta. W swoim programie obiecuje uczynić Lublin miastem nowoczesnym, miastem sukcesu i przyjaznym dla ludzi. Akcentuje też troskę o zachowanie tradycji; zapowiedział urządzenie muzeum pod hasłem "Lubelskie Drogi do Wolności", które ma dokumentować walki z okresu wojny, prześladowania w czasach komunizmu oraz protesty w 1980 r. Popularna lewicowa posłanka Izabella Sierakowska (SdPl) idzie do wyborów z własnym komitetem. Popierają ją m.in. Zieloni. Kampanię opiera na prezentowaniu rozwiązań konkretnych problemów istotnych dla miasta, takich jak propozycje budowy przedszkoli w systemie modułowym, remontowania ulic miejskich podczas weekendów i zaadaptowania starej fabryki na teatr. Sierakowska w poprzednich wyborach na prezydenta Lublina osiągnęła w I turze najlepszy wynik - ponad 25 proc. Przegrała w II turze z Adamem Wasilewskim (PO), który nie ubiega się o reelekcję. Start Sierakowskiej osłabia szanse na dobry wynik kandydata SLD, emerytowanego wojskowego, 61-letniego płk. Jerzego Gryza. Gryz był szefem Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Lublinie i dowódcą tutejszego garnizonu. Ma doktorat w zakresie nauk humanistycznych, obecnie wykłada w kilku uczelniach. Od 2005 r. jest członkiem SLD. Działacze lewicy prowadzili rozmowy o sojuszu wyborczym, ale do porozumienia nie doszło. Swoją niezależność akcentuje prawicowy działacz, były wiceprezydent miasta, 48-letni Zbigniew Wojciechowski. Jego hasło to: "Bezpartyjny kandydat gwarantem rozwoju Lublina". Jest liderem lubelskiego środowiska piłsudczyków, prezesem stowarzyszenia organizującego coroczne wizyty w Polsce, na Wielkanoc, rodaków ze Wschodu, prezesem klubu żużlowego. W poprzednich wyborach Wojciechowski zdobył ponad 18 proc. głosów, i - w opinii polityków PiS - rozbijając głosy prawicy odebrał szansę na zwycięstwo poprzedniemu prezydentowi z PiS Andrzejowi Pruszkowskiemu. Wojciechowski startował potem w wyborach do Sejmu z listy PO. Dwóch kandydatów reprezentuje ruch ludowy, który w wyborach w Lublinie nie osiągał dotychczas żadnych sukcesów. PSL wystawia dyrektora lubelskiego oddziału ARiMR 53-letniego Andrzeja Bieńko. Swój start ogłosił też były wieloletni lider ludowców w regionie, a obecnie - po odejściu z PSL - przewodniczący Stronnictwa Piast 61-letni Zdzisław Podkański. Nieznanym opinii publicznej kandydatem jest bezpartyjny, 65-letni rencista Henryk Rozwadowski. Przedstawia się jako "analityk systemów". Jak podaje, ukończył Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie, uprawiał sporty spadochronowe, pracował m.in. na kolei i w fabryce samochodów w Lublinie, a także za granicą: w Szwecji, Chinach i Hongkongu. Chce zająć się działalnością publiczną, bo dostrzega narastającą sytuację kryzysową. Jego hasło wyborcze brzmi "Stop zadłużaniu Lublina i Polski".