Reklama

Lubelskie: Mężczyzna przygnieciony przez zbiornik z gorącą gryką. Zginął na miejscu

Zmarł 40-letni mężczyzna, pracownik firmy zajmującej się przetwórstwem kaszy. Według policji, miał zostać przygnieciony przez metalowy bęben, w którym prażona była gryka.

W poniedziałek po południu policja otrzymała zgłoszenie. W firmie przetwórczej z powiatu janowskiego (woj. lubelskie) doszło do wypadku. 40-letni pracownik miał zostać przygnieciony przez metalowy bęben, w którym prażona była gryka. Mężczyzna zginął na miejscu.

Inną wersję przekazał lokalny portal lublin112, zdaniem którego mężczyzna zmarł na skutek zalania gorącą kaszą. Najpierw miało nastąpić przewrócenie zbiornika, a następnie wylanie zawartości, która przysypała mężczyznę po szyję.

Pracownicy próbowali pomóc. Sami się poparzyli

"Na pomoc poszkodowanemu ruszyli współpracownicy, jednak nie udało im się pomóc koledze. Sami doznali oparzeń ciała" - podał portal. 

Reklama

Policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzą czynności, mające na celu ustalenie dokładnej wersji zdarzeń. 

- Wyjaśniamy dokładne okoliczności i przyczyny tego nieszczęśliwego wypadku - przekazała aspirant sztabowa Faustyna Łazur z komendy powiatowej w Janowie Lubelskim. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Janów Lubelski | lubelskie | Lubelszczyzna | kasza gryczana | nie żyje

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy