Według informacji RMF FM kierowca bmw strzelał do innego mężczyzny, który biegł w jego stronę z siekierą. Następnie kierowca miał odjechać z miejsca zdarzenia. Przybyli na miejsce policjanci mieli znaleźć na miejscu otwartego mercedesa z kluczykami w środku i dwoma telefonami na masce. Na zewnątrz pojazdu były liczne ślady krwi. Nocna awantura na myjni samochodowej w Łodzi Jak potwierdziła Interia, policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do jakiego doszło w niedzielę 21 maja tuż po północy na jednej z myjni samochodowych przy ul. Rokicińskiej w Łodzi. - Dyżurny policji otrzymał informację o awanturze między dwoma mężczyznami. Przybyły na miejsce patrol nie zastał uczestników zdarzenia - przekazał Interii podkomisarz Adam Dembiński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Niedługo po awanturze do jednego z łódzkich szpitali został przywieziony 32-letni mężczyzna. Jak podaje policja, miał on obrażenia świadczące o tym, że mógł zostać postrzelony. RMF FM informowało o ranie postrzałowej twarzoczaszki. Ranny w ciężkim stanie. Cztery osoby zatrzymane Podkomisarz Dembiński początkowo przekazał Interii, że policjanci zatrzymali w tej sprawie 27-letniego mężczyznę. Według dziennikarzy RMF FM służby zatrzymały mężczyznę, który przywiózł rannego do lecznicy. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przekazał, że łącznie zatrzymano cztery osoby w związku z podejrzeniem udziału w zdarzeniu. Mężczyźni mają od 27 do 43 lat. Dodatkowo zabezpieczono pięć samochodów, które "uległy zniszczeniu na skutek strzelaniny". - Tylko jedna osoba znajduje się w szpitalu, ale - niestety - jej stan jest bardzo poważny - dodał prokurator. Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia. Zabezpieczono ślady i przesłuchano świadków. Nad sprawą pracują prokurator i policjanci.