Rzeczy materialne pozbawiają nas energii i są najczęściej źródłem lęku, niepokoju, zmartwień. Pogoń za dobrami materialnymi powoduje, że zatracamy sens życia i nie potrafimy się rozkoszować szczęściem, jakie daje sam fakt istnienia.Minimalizm i pozbycie się niepotrzebnych rzeczy jest kluczem do osiągnięcia wewnętrznej harmonii, spokoju, jasności umysłu i pogody ducha. Poprawia jakość naszego życia, przynosi nam uczucie lekkości i wolności. Wraz z wydawnictwem "Czarna Owca" przygotowaliśmy trzy egzemplarze książki "Sztuka minimalizmu w codziennym życiu". Aby zdobyć jeden z nich wystarczy odpowiedzieć na pytanie konkursowe. Wcześniej polecamy lekturę fragmentu książki. FRAGMENT: "1. W ŻYCIU CODZIENNYMNiesamowita ulgaWięcej wolnego czasu Czym jest życie, jeśli nie godzinami, dniami, latami, którymi dysponujemy? Posiadanie niewielu rzeczy pozwala zyskać cenny czas, oznacza mniej prac domowych (odkurzania, mycia, pastowania, polerowania, przestawiania mebli i innych przedmiotów do sprzątania), mniej czasu straconego na szukaniu, przetrząsaniu szaf, toreb, strychów, papierów, aby coś znaleźć ("znaleźć" oznacza, że należy szukać, a szukanie oznacza, że nie możemy czegoś zna- leźć). Gdy mamy więcej czasu, możemy zwolnić tempo życia, uniknąć stresu, gonitwy, pośpiechu, zadbać o to, by nasze życie nie sprowadzało się je- dynie do ciągu czynności i obowiązków zapisanych w terminarzu. Niezależnie od tego, czy przebywamy w domu, czy poza domem, często robimy coś, co ma związek z przedmiotami. Czy liczyłeś kiedyś czas poświęcony na myślenie i mówienie o rzeczach materialnych, po- żądanie ich, kupowanie, przewożenie, konserwowanie, ubezpieczanie, pozbywanie się ich? Uwolnienie się od nadmiaru rzeczy, ograniczenie posiadanych przedmiotów do tego, czego naprawdę potrzebujemy, pozwala prowadzić pogodne, pełne głębokiego sensu i przyjemnych chwil życie: spędzanie czasu z bliskimi, poświęcenie większej ilości czasu na każdą czynność - jedzenie, spacer, pójście do kina, czytanie, wzięcie kąpieli, życie we własnym rytmie... To wcale nie oznacza, że przechodzimy obok życia. To oznacza, że nie tracimy życia dla czegoś... co jest martwe! W domu, w którym panuje minimalizm, który zawiera tylko to, co niezbędne, twoje życie będzie ciekawsze i bogatsze. Mniej zmartwień To przede wszystkim nadmiar posiadanych rzeczy przysparza nam kłopotów. Pozbycie się zbędnych przedmiotów oznacza również pozbycie się problemów. Naprawa zepsutego ekspresu do kawy, drukarki, która się zacięła, długi lub kredyty zaciągnięte, żeby zapłacić za nieprzemyślane i bezużyteczne za- kupy, podliczanie wydatków każdego miesiąca, opłacanie ubezpieczeń, kosztownych rozwodów (często spowodowanych problemami materialnymi), wynajmowanie garaży i przechowalni mebli, wszelkie reparacje, konserwacje, zabiegi czynione w trosce o "rzeczy": czy nie jesteś zmęczony rozwiązywaniem problemów spowodowanych posiadaniem przedmiotów, ciągłymi zmartwieniami, których z pewnością byś uniknął, gdybyś ich nie miał? Gdy przyjrzymy się temu bliżej, posiadane rzeczy kosztują nas dużo więcej niż cena, za jaką je kupiliśmy, są one obciążające nie tylko pod względem finansowym, lecz także emocjonalnym, psychicznym. I pomyśleć, że bez nich moglibyśmy mieć dużo więcej pieniędzy na koncie bankowym, dysponować większą ilością wolnego czasu, który moglibyśmy przeznaczyć na urządzanie pikników w parku, wylegiwanie się na słońcu czy przesiadywanie na balkonie... Z chwilą kiedy postanowisz, że będziesz posiadał tylko niezbędne minimum, kiedy pozbędziesz się zbędnego balastu materialnego, odciążając tym samym swój umysł, wszystkie twoje troski znikną.