"Życie": Darmowe soki, owoce i ciasteczka dla ministrów
Rząd Leszka Millera przywrócił ministrom tzw. wstawki żywnościowe, które zlikwidował Jerzy Buzek - dowiedział się dziennik "Życie".
Zdaniem redakcji, nie wszystkie decyzje obecnego gabinetu mieszczą się więc w składanej wielokrotnie deklaracji, że rząd rozpoczyna oszczędności od siebie.
Od wielu lat premier, wicepremierzy, ministrowie i wiceministrowie z Kancelarii Premiera otrzymywali do swoich gabinetów darmowe soki, colę, owoce, czasem ciasteczka i jogurty - tzw. wstawki. W październiku ub.r. ówczesny dyrektor generalny Kancelarii Buzka, Jacek Kaźmierski, podjął decyzję o wstrzymaniu wstawek wszystkim urzędnikom, ze względów na kłopoty finansowe funduszu dyspozycyjnego premiera - wyjaśnia dziennik.
Według "Życia", kilkanaście dni później, kiedy w Kancelarii pojawili się ministrowie Leszka Millera, wstawki wróciły. Dla rzecznika rządu Michała Tobera, decyzja o zawieszeniu tzw. wstawek to "dowód małpiej złośliwości" ze strony rządu Jerzego Buzka. "Gabinet ten wiedział, że po przegranych wyborach odchodzi, więc postanowił zrobić cięcia. Przez cztery lata im nie przeszkadzało, że dostają za darmo soki, wodę mineralna czy owoce. Zajmowanie się tym tematem uważam za dyskusję zastępczą w świetle problemów, jakie ma kraj - powiedział "Życiu" rzecznik Michał Tober.
INTERIA.PL/PAP