Zmiana na stanowisku prezesa zarządu PKN Orlen
Rada Nadzorcza PKN Orlen odwołała Andrzeja Modrzejewskiego ze stanowiska prezesa zarządu. Nowym prezesem został Zbigniew Wróbel. Odwołany został wiceprezes spółki Jarosław Tyc. Rano zatrzymanego i zwolnionego wczoraj przez Urząd Ochrony Państwa Modrzejewskiego przesłuchiwała warszawska prokuratura. Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła Modrzejewskiemu zarzut ujawnienia informacji poufnej w publicznym obrocie papierami wartościowymi, za co grozi wysoka grzywna lub kara do 3 lat więzienia. Zarzut ten nie ma związku z aferą PZU "Życie".
Katarzyna Majchrzak z biura prasowego PKN Orlen powiedziała, że przyczyny odwołania nie zostały ujawnione. Odwołania Modrzejewskiego chciał minister Skarbu Państwa Wiesław Kaczmarek. Jego zdaniem, prezes doprowadził m.in. do spadku wartości firmy. Za wnioskiem o powołanie Wróbla głosowało ośmiu członków Rady, przeciwko był jeden. Wróbel był jedynym kandydatem na prezesa. Był obecny na posiedzeniu rady i zaprezentował swój program. Wróbel był dotąd wiceprezesem PepsiCo Inc. ds. rozwoju korporacji na Europę Wschodnią i Centralną. "Pogarszająca się wyniki finansowe spółki oraz malejąca zdolność zarządzania były przedstawionymi powodami mojego odwołania" - powiedział były prezes PKN Orlen. Modrzejewski nie zgadza się z tymi zarzutami. Były prezes PKN Orlen powiedział, że według metody wyceny zapasów FIFFO wynik spółki za ubiegły rok był gorszy o 50 proc. Tymczasem według wyceny LIFFO, która oficjalnie zostanie przedstawiona w komunikacie w połowie lutego, wyniki firmy są lepsze. Decyzja o odwołaniu Andrzeja Modrzejewskiego z funkcji prezesa PKN Orlen SA jest dobrą informacją zarówno dla samego koncernu, jak i dla całego rynku - uważa przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, Jacek Socha.
Obowiązki dotychczasowego wiceprezesa firmy Jarosława Tyca powierzono Sławomirowi Golonce, członkowi Rady Nadzorczej PKN Orlen. Do pracy w PKN Orlen Jarosław Tyc przeszedł w 1999 roku z CPN, po połączeniu tej spółki z Petrochemią Płock i był rekomendowany przez ówczesne Ministerstwo Skarbu Państwa. Odwołany został także dyrektor ds. handlu hurtowego i logistyki Andrzej Drętkiewicz - poinformowało źródło zbliżone do Rady. RN odwołała też dyrektora Andrzeja Drętkiewicza, ale nie zdecydowała jeszcze o wyborze jego następcy.
Do zarządu PKN Orlen, oprócz Sławomira Golonki, powołano dzisiaj Andrzeja Ernesta Macenowicza, dotychczasowego dyrektora Naftobudowy oraz członka Rady Nadzorczej Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych Przyjaźń. Do Rady Nadzorczej z ramienia skarbu państwa wszedł Grzegorz Mroczkowski - pracownik Ministerstwa Skarbu Państwa.
Zarzut postawiony Modrzejewskiemu
Podczas przesłuchania doszło prawdopodobnie do konfrontacji szefa Orlenu z Grzegorzem Wieczerzakiem. Aresztowany pół roku temu były prezes PZU "Życie" zeznał, że Modrzejewski ujawnił mu informację dotyczącą planowanej przez NFI sprzedaży akcji jednej ze spółek. Prokuratura postawiła Modrzejewskiemu zarzut ujawnienia informacji poufnej w publicznym obrocie papierami wartościowymi (grozi za to wysoka grzywna lub kara do 3 lat więzienia). Zarzut ten nie ma związku z aferą PZU "Życie".
Modrzejewski spodziewał się swojego odwołania. Na temat wczorajszego zatrzymania powiedział, że postawiono mu zarzut udzielenia w roku 1999 poufnej informacji. Według Modrzejewskiego, UOP - który go zatrzymał - działał na podstawie oświadczenia jednego człowieka. Modrzejewski nie powiedział, kim jest informator Urzędu. Prezes PKN Orlen SA nie zgodził się z postawionym mu zarzutem. - Jest to zarzut absurdalny. Nie czuję się winny i nie przyznaję się do winy - powiedział.
Zarzut postawiony przez prokuraturę dotyczy okresu, gdy prezes PKN Orlen kierował jednym z NFI. Modrzejewski był w latach 1995-1999 dyrektorem inwestycyjnym i prezesem zarządu NFI im. E. Kwiatkowskiego. W styczniu 2002 r. NIK ujawniła informację o wynikach kontroli działalności narodowych funduszy inwestycyjnych w okresie od 1995 r. do połowy 2000 r. W wyniku kontroli NIK skierowała do Prokuratury Okręgowej w Warszawie "zawiadomienie o ujawnieniu faktów wskazujących na wyrządzenie, w okresie od listopada 1997 r. do lutego 2000 r., wielkiej szkody majątkowej, o łącznej wysokości nie mniejszej niż 29,5 mln zł, w IX NFI im. E. Kwiatkowskiego".
Przesłuchania będą kontynuowane w przyszłym tygodniu - dowiedziała się PAP w UOP. Dzisiaj - na prośbę Modrzejewskiego - przesłuchania przerwano. - Modrzejewski pojawił się w UOP razem ze swoimi adwokatami - powiedziała rzeczniczka UOP Magdalena Kluczyńska. W czasie przesłuchania Modrzejewski poprosił o przerwę z powodu rozpoczynającej się rady nadzorczej Orlenu. Następnie Modrzejewski udał się na posiedzenie rady nadzorczej PKN Orlen.
"Gazeta Wyborcza": Wieczerzak doniósł na Modrzejewskiego
Dzisiejsza "Gazeta Wyborcza" pisze, że kłopoty z prawem Andrzeja Modrzejewskiego spowodował Grzegorz Wieczerzak. Według nieoficjalnych informacji gazety, doniósł on na szefa Orlenu. Aresztowany pół roku temu Wieczerzak podczas jednego z ostatnich przesłuchań ujawnił, że otrzymał od Modrzejewskiego poufną informację dotyczącą spółki. Wykorzystując ją, Wieczerzak mógł zarobić na handlu akcjami Orlenu - pisze dziennik. Według gazety, potwierdził to pośrednio szef Prokuratury Okręgowej w Warszawie Jerzy Łabuda, który poinformował, że Modrzejewskiemu postawiono zarzut karny z art. 176 Prawa o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Pytany, dlaczego szef Orlenu został tak szybko zwolniony, Łabuda odparł, że tego typu przestępstwa zagrożone są niską karą. Dziś ma dojść do konfrontacji Modrzejewskiego z Wieczerzakiem - piszą dziennikarze "Gazety Wyborczej".
Informację o zatrzymaniu Modrzejewskiego podały wczorajsze "Wiadomości" TVP, powołując się na własne nieoficjalne informacje. Nikt z prokuratury ani Ministerstwa Sprawiedliwości nie chciał tego potwierdzić. Nie można było skontaktować się z UOP. - Modrzejewski wieczorem został zwolniony - poinformowała Beata Karpińska z biura prasowego PKN Orlen.
Z pragnącego zachować anonimowość źródła zbliżonego do PKN Orlen dziennikarz PAP dowiedział się, że prezes Modrzejewski został zatrzymany w centrum Warszawy w chwilę po wyjściu z biura na ulicy Pankiewicza. Według tego informatora, przesłuchanie w prokuraturze trwało około dwóch do trzech godzin. Po zakończeniu przesłuchania i zwolnieniu prezes Modrzejewski spotkał się z żoną. Z informacji prasowych wynika, że po zatrzymaniu prezesa płockiego koncernu, prokuratura postawiła mu zarzut ujawnienia poufnej informacji. Miała ona dotyczyć jednej ze spółek NFI.
PKN Orlen: zatrzymanie prezesa miało związek z posiedzeniem rady nadzorczej
Oświadczenie wydane przez PKN Orlen sugeruje, że zatrzymanie prezesa płockiej firmy miało związek z dzisiejszym posiedzeniem rady nadzorczej przedsiębiorstwa. Właśnie na nim ma paść wniosek o odwołanie Modrzejewskiego. Groźba odwołania wisi nad Modrzejewskim od grudnia zeszłego roku. Wówczas, w trakcie posiedzenia Rady Nadzorczej PKN Orlen, również próbowano pozbyć się Modrzejewskiego. Wniosek przepadł jednak w głosowaniu.
Prezes Orlenu Andrzej Modrzejewski określił swoje krótkotrwałe zatrzymanie przez UOP jako prowokację. "Myślałem, że żyję w wolnym kraju, a tu okazuje się, że nie do końca jest to prawda. Zarzut dotyczy sprawy sprzed czterech lat. Moim zdaniem jest to prowokacja przed posiedzeniem Rady Nadzorczej i Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy" - napisał Modrzejewski w oświadczeniu.
Premier: decyzja rady nadzorczej podyktowana zaniepokojeniem o wyniki finansowe
Decyzja Rady Naczelnej PKN Orlen o odwołaniu prezesa podyktowana była zaniepokojeniem o wyniki finansowe spółki - uważa premier Leszek Miller.
- Jestem przekonany, że dzisiejsza decyzja Rady Naczelnej była podyktowana zaniepokojeniem o wyniki finansowe spółki - powiedział w południe dziennikarzom premier.
Miller przypomniał, że Skarb Państwa łącznie ma 28 proc. udziałów w PKN Orlen. - Zatem decyzja Rady Nadzorczej o odwołaniu prezesa nie jest spowodowana decyzją Skarbu Państwa - mówił premier. Jednak - jak mówił - z drugiej strony zna opinię ministra skarbu, który "nie ukrywał, że jest zaniepokojony pogarszającymi się wskaźnikami ekonomicznymi tej firmy". - Jak sądzę, ta wiedza była także udziałem rady nadzorczej - to spowodowało dzisiejszą decyzję - dodał premier.
Dzisiaj speckomisja o zatrzymaniu szefa Orlenu
Szef sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Zbigniew Wassermann zwoła na dzisiaj posiedzenie komisji, z udziałem p.o. szefa UOP Zbigniewa Siemiątkowskiego, na temat zatrzymania Modrzejewskiego.
Wassermann powiedział, że podjął już taką decyzję. - Zapoznanie się z okolicznościami tej sprawy to jest sytuacja, która uzasadnia taką decyzję. Albo pozostanie niedosyt, że to jest włączenie się służb w różne rozgrywki o charakterze polityczno-gospodarczym, albo może być tak, że istniały pewne przesłanki, których nie upublicznia się, a które zezwalały na zastosowanie tej formy zatrzymania - wyjaśnił.
- Trzeba poznać mechanizm, trzeba wiedzieć, kto podjął decyzję o zatrzymaniu. Pan Siemiątkowski będzie miał taką wiedzę - tak Wassermann odpowiedział na pytanie PAP o to, czy oprócz p.o. szefa UOP komisja zaprosi też przedstawiciela prokuratury.
Kaczmarek: Oświadczenie PKN Orlen to zbiór insynuacji
Minister skarbu Wiesław Kaczmarek określił oświadczenie biura prasowego PKN Orlen jako zbiór insynuacji. Biuro prasowe podało, że termin zatrzymania prezesa spółki Andrzeja Modrzejewskiego jest zbieżny z zaplanowanym na dzisiaj posiedzeniem rady nadzorczej. - Jest to zbiór insynuacji, tak mogę skomentować oświadczenie biura prasowego PKN Orlen - powiedział Kaczmarek. - Jeżeli biuro prasowe Orlenu chce prowadzić dialog, co pan Modrzejewski zrobił, a czego nie, to niech wnikliwie przeczyta raport NIK-u, odnośnie np. IX NFI, bo o tym mogę mówić jako minister skarbu państwa. Dodał: "Radziłbym powstrzymać się z insynuacjami w oświadczeniach spółki, która jest podmiotem gospodarczym, a nie podmiotem uprawiającym politykę. Chyba się ktoś zagalopował".
RMF/PAP