Zgwałconej 14-latce odmówiono aborcji. Kosiniak-Kamysz: Zastosowałbym klauzulę sumienia

Oprac.: Dawid Zdrojewski
Nie milkną echa sprawy zgwałconej 14-latki z umysłową niepełnosprawnością, której podlaskie szpitale odmówiły aborcji, powołując się na klauzulę sumienia. - Ciąża z gwałtu to przesłanka, która umożliwia jej przerwanie. Prawo musi być egzekwowane - oznajmił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider ludowców powiedział jednak, że on także zasłoniłby się klauzulą sumienia. Jak wyjaśnił, odpowiedzialność spoczywa na dyrektorze placówki, a nie na poszczególnych lekarzach.

Media w ostatnich dniach informowały, że lekarze z podlaskich szpitali odmówili aborcji 14-letniej dziewczynce z niepełnosprawnością intelektualną, powołując się na tzw. klauzulę sumienia. Chodziło o ciążę będącą następstwem gwałtu. Zabieg ostatecznie miał odbyć się w Warszawie, dzięki interwencji Federacji na Rzecz kobiet i Planowania Rodziny, która poinformowała o sprawie.
Koalicja Obywatelska zapowiedziała w środę, że będzie dążyła do ustalenia, które szpitale w woj. podlaskim odmówiły aborcji zgwałconej 14-latce. - Będziemy żądali od dyrektorów podlaskich szpitali, w których to szpitalach ta dziewczynka nie uzyskała pomocy. Nie ma naszej zgody na to, aby w tak drastycznych sytuacjach lekarze powoływali się na klauzulę sumienia - mówił poseł Krzysztof Truskolaski.
Aborcja u zgwałconej 14-latki. Prezes PSL: Prawo musi być egzekwowane
W czwartek w TVN24 Radosław Piasecki zapytał Władysława Kosiniaka-Kamysza o to, co zrobiłby, gdyby zgłosiła się do niego zgwałcona 14-latka w ciąży. Lider ludowców wyjaśnił, że to zależy od tego, jaką pełniłby rolę - lekarza lub dyrektora szpitala - ponieważ są to różne role o różnej odpowiedzialności.
- Prawo w Polsce jest takie, że jeżeli w wyniku gwałtu doszło do ciąży, to jest przesłanka, która umożliwia przerwanie tej ciąży. Tutaj prawo musi być egzekwowane. To jest obowiązek jednostki, a nie lekarza pracującego na oddziale - wskazał.
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jako lekarz, też bym zastosował klauzulę sumienia
Prezes PSL podkreślił, że odpowiedzialność tutaj spoczywa na dyrektorze placówki. - Jeżeli (szpital - red.) ma zakontraktowane określone usługi, procedury medyczne i NFZ mu za to płaci, to musi zapewnić wypełnienie tego prawa i opiekę takiej pacjentce - dodał.
- Lekarz ma prawo odmówić, tak jak de facto w każdym zawodzie - dodał.
Władysław Kosiniak-Kamysz został zapytany, czy on, gdyby jako lekarz znalazł się w tej sytuacji, dokonałby aborcji. - Nie jestem ginekologiem, więc z tego powodu bym nie dokonał, bo to nie leży w zakresie moich kompetencji. Tu też bym zastosował klauzulę sumienia u siebie w takim przypadku, ale też nigdy nie myślałem, żeby pójść na ginekologię. Inne specjalizacje mnie bardziej pasjonowały - dodał.
Zgwałcona 14-latka w ciąży. Ministerstwo Zdrowia: Aborcja dopuszczalna
O tę sprawę był pytany także w wp.pl wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Jak powiedział, w tym przypadku "zadziałała klauzula sumienia". - Przyglądamy się tej sytuacji, analizujemy ją. Na pewno sytuacja jest dość trudna. Prawo nasze dopuszcza aborcję w przypadku gwałtu, więc tutaj taka możliwość istniała - powiedział wiceszef MZ.
- To są bardzo delikatne sprawy, które dotykają tej młodej osoby. To był gwałt, to była niestety ingerencja w jej zdrowie i życie, więc prawo mówi tu jednoznacznie - aborcja jest dopuszczalna - podkreślił Kraska.
Dopytywany, czy podlaskie szpitale popełniły błąd w tej sytuacji, odparł, że "trudno w tej chwili jednoznacznie to powiedzieć". - Nasi prawnicy będą to analizować - zapowiedział wiceminister.