Media informowały, że lekarze z podlaskich szpitali odmówili aborcji 14-letniej dziewczynce z niepełnosprawnością intelektualną, powołując się na tzw. klauzulę sumienia. Chodziło o ciążę będącą następstwem gwałtu. Zabieg ostatecznie miał odbyć się w Warszawie, dzięki interwencji Federacji na Rzecz kobiet i Planowania Rodziny, która poinformowała o sprawie. Zgodnie z prawem, dokonanie aborcji w Polsce jest możliwe w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego - gwałtu, kazirodztwa. - To drakońskie prawo i fałszywie rozumiana obrona życia, która dotyczy tylko płodu, a nie dotyczy w żaden sposób matek pozwoliła lekarzom w podlaskich szpitalach odmówić pomocy 14-letniej dziewczynce - mówiła Gajewska, odnosząc się do sprawy. To właśnie za klauzulą sumienia schowali się lekarze z podlaskich szpitali, "którzy zdecydowali, że ich sumienie jest ważniejsze niż pomoc 14-latce z niepełnosprawnością intelektualną, która nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, jakie są konsekwencje dramatu, który miał miejsce" - dodała posłanka KO. KO chce odpowiedzi ws. odmowy aborcji zgwałconej 14-latce Zapowiedziała, że Koalicja Obywatelska będzie sprawdzać w całym kraju, czy "klauzula sumienia może być wykorzystywana przez polskich lekarzy, żeby nie udzielać pomocy". - My tej sprawy jako KO tak nie zostawimy. Dlatego jeszcze dzisiaj chcemy wystosować interwencję poselską do wszystkich szpitali w województwie podlaskim z pytaniami, ile takich przypadków było po wyroku TK z 22 października 2020 roku. Ile razy lekarze w podlaskich szpitalach powoływali się na tzw. klauzulę sumienia przy zabiegach aborcyjnych - powiedział Truskolaski. KO chce też ustalić, dodał, którzy lekarze i które szpitale są odpowiedzialni za problem 14-latki. - Będziemy żądali od dyrektorów podlaskich szpitali, w których to szpitalach ta dziewczynka nie uzyskała pomocy. Nie ma naszej zgody na to, aby w tak drastycznych sytuacjach lekarze powoływali się na klauzulę sumienia - dodał poseł KO. - W tej sytuacji lekarze złamali prawo, ponieważ mieli obowiązek pomóc kobiecie - mówiła Nowacka. - Lekarz, który wybiera sumienie, a nie wybiera serca powinien zastanowić się nad swoim powołaniem - dodała. KO przygotowuje projekt ustawy dotyczący klauzuli sumienia Nowacka zapowiedziała, że Koalicja Obywatelska przygotowuje projekt ustawy dotyczący zmiany klauzuli sumienia. - Domagamy się, aby ona dotyczyła wyłącznie osób fizycznych - lekarzy, a nie instytucji. Przepisy w tej sprawie przedstawimy w najbliższych dniach - zapowiedziała Nowacka. - Zawiodło państwo, zawiedli lekarze z Podlasia, pomogła organizacja pozarządowa. Wszystko to przez pseudowyrok Trybunału Konstytucyjnego, który spowodował, że ciążę dziś prowadzi nie lekarz, tylko prokurator - mówiła Wielichowska. Jej zdaniem dziś ta sytuacja pokazuje, że lekarze "mniej przejmują się pacjentkami, a boją się prokuratora, boją się księdza i boją się polityków PiS". Posłanka KO zapowiedziała, że KO przygotuje takie rozwiązania, które umożliwią "przerywanie ciąży do 12. tygodnia w bezpiecznych warunkach". - Musimy jednak poczekać aż wygramy z PiS, który kobiet nienawidzi - powiedziała Wielichowska. Sprawa zgwałconej 14-latki jest w toku Federacja na Rzecz kobiet i Planowania Rodziny poinformowała na Facebooku, że na Podlasiu 14-letnia dziewczynka z niepełnosprawnością intelektualną została zgwałcona przez swojego wujka, ale nikomu o tym nie powiedziała. "Dopiero kiedy okazało się, że jest w ciąży, zawiadomiono prokuraturę i sprawa jest w toku. Ciocia dziewczynki zadzwoniła do nas z prośbą o pomoc w legalnej aborcji, bo szpitale w okolicy ich miejsca zamieszkania odmówiły zabiegu powołując się na klauzulę sumienia! Ciocia mówiła nam, że potraktowano je w sposób brutalny i nieludzki: "Tu nie, idźcie stąd. Nie wiemy gdzie. To nie nasza sprawa..."" - napisała Federacja. Dodano, że aborcja odbyła się w Warszawie. Obowiązujące od lat 90. przepisy antyaborcyjne zostały w Polsce zmienione na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku. Wcześniej obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana tzw. kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. To ta ostatnia przesłanka została uznana przez TK za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju.