Wałęsa: W 1981 r. mówiłem, że Niemcy się zjednoczą
Lech Wałęsa powiedział w wywiadzie dla piątkowego magazynu włoskiego dziennika "La Repubblica", że w 1981 roku, rozmawiając w Paryżu z ówczesnym ministrem spraw zagranicznych RFN Hansem-Dietrichem Genscherem, wyraził opinię, że "Niemcy będą wkrótce zjednoczone".
"On nie chciał mi wierzyć, a jednak, mimo że tak niezwykle mądry, pomylił się" - dodał były prezydent w wywiadzie dla kolorowego dodatku "Venerdi".
W obszernej rozmowie Wałęsa, zapytany, czy po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce pomyślał kiedykolwiek, że przegrał, odparł: "Kiedy zostałem aresztowany i internowany, i brutalnie przesłuchany, sekretarz partii w Gdańsku Tadeusz Fiszbach przyszedł do mnie, a ja mu powiedziałem: "Teraz naprawdę przegraliście. Uważacie, że to my zostaliśmy pokonani, ale to wy zostaliście. Uratowaliście swoją władzę tylko przy pomocy siły. W przyszłości, zobaczycie, będziecie musieli mnie prosić o pomoc w wyjściu z waszej sytuacji".
Władze w Moskwie - mówił Wałęsa - "podejrzewały w głębi, że tylko wojna atomowa mogłaby ocalić Imperium". "To Zachód nie wierzył w nieuchronny koniec komunizmu, ale nie oni" - dodał były przywódca Solidarności.
"Kibicowaliśmy reformom" Michaiła Gorbaczowa - podkreślił - ale "wiedzieliśmy, że system upadnie". Zapytany o obecne relacje z byłym prezydentem ZSRR, Wałęsa powiedział: "To przyjaciel".
Dodał: "Jako przyjaciel po jednym kieliszku albo dwóch, ja mówię mu czasem: chciałeś uratować komunizm i go zdradziłeś, przecież byłeś taki inteligentny i dobry, a jednak próbowałeś go ocalić do ostatniej chwili. On niekiedy zasępia się na takie pytania, milczy, ale nie dementuje".
Wałęsa ocenił, że Gorbaczow "wie i wiedział, że komunizm nie był w stanie dotrzymać kroku przy rewolucji technologicznej, internecie, globalizacji".
Mówiąc o upadku komunizmu w Polsce w 1989 roku, były prezydent zaznaczył, odnosząc się do reakcji Moskwy: "Były różne prądy wraz z wewnętrznym rozpadem systemu. Oni byli zdezorganizowani, nikt nie ufał drugiemu".
Spór między konserwatystami a reformatorami "komplikował podjęcie każdej decyzji" - odparł Wałęsa pytany o to, czy władze ZSRR chciały powstrzymać rozwój wydarzeń w Polsce.
"Ten zbieg okoliczności miał cudowne skutki: przyszedł Gorbaczow, był polski papież, był masowy polski ruch. Gorbaczow potrafił wykorzystać jedyne możliwości, jakie miał" - powiedział Wałęsa.
INTERIA.PL/PAP