W Kaliszu prawie jak u Hitchcocka. Nalot szpaków na osiedle
Mieszkańcom jednego z kaliskich osiedli od kilku lat życie utrudnia... lokalne ptactwo. Niekończące się hałasy i smród odchodów to dla nich codzienność, odkąd setki szpaków kilka lat temu upodobały sobie tamtejsze drzewa i linie wysokiego napięcia.
Ludzie próbują je płoszyć, ale czują się bezradni, bo ptaki i tak wracają.
- Tych ptaków jest zdecydowanie za dużo. Jesteśmy za tym, żeby te ptaki po prostu usunąć. Nie wiemy w jaki sposób, bo walczymy o to od wielu lat - żali się jedna z mieszkanek Kalisza.
- Te ptaki bardzo utrudniają ludziom życie. Przechodząc ścieżką człowiek od razu jest brudny i kwalifikuje się do kąpieli - powiedział inny mieszkaniec.