Ustronianka wyjaśnia: Cały świat promieniuje
Wszystko to, co otacza człowieka, wszystko to, co jemy, co pijemy jest w jakiś sposób radioaktywne.
Normalny człowiek nie jest w stanie wyliczyć jaką wartość promieniowania radioaktywnego pochłonie w ciągu całego swojego życia i czy wartość ta jest dla niego niebezpieczna. Od tego są odpowiednie instytucje. Naszym zdaniem Polska posiada odpowiednie służby i naukowców, którzy w sposób kompetentny i rzetelny badają wpływ promieniowania radioaktywnego na nasze organizmy.
Po zapoznaniu się z tekstem pt. "Bombowa woda" opublikowanym w czerwcowym "Świecie Konsumenta" możemy stwierdzić, że jeżeli chodzi o "Ustroniankę", to wszystkie dane podane w artykule - dotyczące naszej wody - są prawdziwe. Nie podoba się nam jedynie - naszym zdaniem - wywołujący niepotrzebną sensację, sposób przedstawienia tematu.
"Ustronianka" faktycznie zawiera 0,028 Bq/l radu 226 i poniżej 0,03 Bq/l radu 228. Dysponujemy badaniami, które to potwierdzają. Zostały one wykonane przez Główny Instytut Górnictwa 23 kwietnia 2008 roku a podpisał się pod nimi cytowany w tekście "Świata Konsumenta" Antoni Mielnikow. Według autorów tekstu "Bombowa woda" wartości te "nie budzą zastrzeżeń".
Co do zawartości uranu w "Ustroniance" pozostaje nam przyjąć dane "Świata Konsumenta" czyli 1,02 mikrograma/l. Nie mamy takich badań, nie wymaga ich polskie prawo. Dziennikarz gazety podaje, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, aby zawartość uranu w litrze wody nie przekraczała 15 mikrograma/l. Autor tekstu "Bombowa woda" informuje również, że niemiecki Federalny Instytut Oceny Ryzyka (BfR) ustalił limit zawartości uranu w wodzie podawanej niemowlętom i małym dzieciom na poziomie 2 mikrograma/l. "Ustronianka" spełnia oba te zalecenia - czyli może być podawana niemowlętom. Jesteśmy wręcz lepsi od chleba, ryb i mięsa - według "Świata Konsumenta" kilogram chleba czy ryb zawiera 3,5 mikrograma/l uranu a kilogram mięsa - 2,3 mikrograma/l uranu.
Barbara Bożek-Paczesny, V-ce Prezes d.s. Marketingu Ustronianka Sp. z o.o.