Nowelizacja ustawy o prawie autorskim została w środę ponownie skierowana do Komisji Kultury. Podczas środowego drugiego czytania w Sejmie zostały zgłoszone poprawki dot. m.in. uhonorowania czterech nowych kategorii twórców, definicji reemisji i nadawania oraz tzw. wyjątku edukacyjnego. Planowane zmiany w przepisach budzą jednak sporo kontrowersji. Przedstawiciele izb telekomunikacyjnych zarzucają brak konsultacji społecznych, a także ostrzegają przed ryzykiem upadłości małych firm i skokowym wzrostem opłat na rzecz organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi. Szerzej pisał o tym serwis Interia Biznes. Ekspert, z którym rozmawiała dziennikarka Interii miał wiele wątpliwości, które dotyczyły m.in. poprawki związanej z reemisją. Radca prawny rzucił też więcej światła na kulisy prac nad ustawą. - Reemisja znalazła się w projekcie w sposób nieodpowiedzialny; jest to wynik walki OZZ między sobą na polu reemisji, które składają na ołtarzu tej walki użytkowników - korzystających z utworów. To jest rodzaj próby nałożenia dodatkowego obciążenia na użytkowników. Podobnie jak przy tantiemach z internetu nie zbadano w ogóle rynku: nie zastanowiono się, dokąd te pieniądze popłyną. Trudno sobie wyobrazić, że nagle jacyś aktorzy zagraniczni będą próbowali od ZASP odzyskać pieniądze. Po trzech latach roszczenie się przedawni i w związku z tym te pieniądze wejdą w system ZASP i będą zasilać cele socjalne. Nie neguję kwestii socjalnych OZZ (np. wsparcia dla starszych aktorów), ale OZZ zostały powołane nie przede wszystkim dla celów socjalnych, tylko mają reprezentować uprawnionych w ich relacjach umownych jeżeli chodzi o eksploatację praw - podkreślił Janusz Piotr Kolczyński, partner zarządzający w kancelarii C.R.O.P.A. W czwartek przed południem Komisja Kultury zebrała się ponownie. Posłowie odrzucili m.in. poprawki zgłoszone przez Lewicę, które dotyczyły wynagrodzenia za utwory nie tylko dla aktorów, ale i dla autorów dzieł literackich, scenariuszy i słuchowisk, twórcom przekładów oraz dziennikarzy. Druga proponowana zmiana umożliwiała wydawcom mediacje prowadzone przez UOKiK w sytuacji, gdyby samodzielnie nie byli w stanie wypracować porozumienia z koncernami technologicznymi w kwestii wynagrodzenia za udostępnianie swoich treści. W piątek Sejm będzie głosował nad projektem ustawy. Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył unijnych dyrektyw dotyczących prawa autorskiego i praw pokrewnych. Obowiązujące w Polsce przepisy nie obejmują m.in. internetu oraz platform streamingowych. List wydawców do posłów Z proponowanymi zmianami w prawie nie zgadzają się wydawcy cyfrowi, którzy wystosowali list do posłów, którzy obecnie pracują nad nową ustawą. Zamieszczamy treść listu w całości:"Obecny projekt jest niekorzystny dla polskich mediów. Pogarsza ich sytuację i może w konsekwencji doprowadzić do upadku wielu firm medialnych. Może też zmusić je do funkcjonowania w modelu, w którym dostęp do wiarygodnych treści będzie wyłącznie płatny, co będzie stanowić zagrożenie dla fundamentalnych wartości demokratycznych, dla pluralizmu mediów, otworzy przestrzeń dla dezinformacji i manipulacji. Dla dobra Polski i demokracji nie możemy na to pozwolić! Wierzymy, że jest jeszcze czas, aby wprowadzić zmiany i zapisy, które spowodują, że wdrażane regulacje pozwolą na uczciwą konkurencję i będą odzwierciedlać interesy i potrzeby wszystkich stron, a nie faworyzować firmy technologiczne i utrwalać ich dominację na cyfrowym rynku w Polsce. Apelujemy do Sejmu i Senatu o uwzględnienie w projekcie wdrożenia dyrektywy zapisów, które umożliwią polskim wydawcom dalsze działanie w Polsce i konkurowanie na równych zasadach z gigantami technologicznymi . Oczekujemy wdrożenia rozwiązań zastosowanych już przez inne państwa Unii Europejskiej. Są to między innymi zapisy związane z mechanizmem arbitrażowym oraz zapewnienie nam uczciwego wynagrodzenia za tworzone i publikowane treści dziennikarskie, które wykorzystują obecnie bezpłatnie w swojej działalności globalne firmy technologiczne. Apelujemy o wsparcie dla proponowanych postulatów. Szczególnie istotne jest ustanowienie mechanizmów, które zagwarantują wcielenie prawa w życie, a twórcom i wydawcom zapewnią odpowiednie wynagrodzenie za korzystanie z ich treści".Pod listem podpisali się: Maciej Kossowski, prezes Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych, Artur Potocki, CEO Interia, Katarzyna Białek, CEO Grupa ZPR, Bartosz Hojka, CEO Agora, Aleksander Kutela, CEO Ringier Axel Springer, Jacek Świderski, CEO Wirtualna Polska.