Urzędnik namawiał do zbierania podpisów pod listą PO
Wiceszef zespołu warszawskich żłobków namawiał kierowników podległych mu placówek do zbierania podpisów pod listą kandydatów PO na posłów i senatorów - alarmuje PiS. Poseł tej partii Artur Górski zapowiedział w czwartek, że sprawa trafi do prokuratury i PKW.
Górski na czwartkowym briefingu prasowym zaprezentował treść e-maila wysłanego z adresu zastępcy dyrektora zespołu warszawskich żłobków Radosława Poniatowskiego, w którym ten zwrócił się z prośbą o zbieranie podpisów pod listą kandydatów na posłów i senatorów zgłoszonych przez Komitet Wyborczy PO w okręgu wyborczym nr 19.
E-mail - jak podkreślił poseł - został wysłany z konta służbowego do kierowników żłobków. W korespondencji tej Poniatowski poprosił o przekazanie zebranych podpisów do sekretariatu zespołu stołecznych żłobków.
Poseł PiS przypominał podczas czwartkowego briefingu, że prowadzenie agitacji wyborczej w urzędach administracji rządowej i samorządowej jest karane. Zapowiedział, że w najbliższych dniach sprawa ta zostanie zgłoszona do prokuratury i do Państwowej Komisji Wyborczej.
- Będziemy chcieli zbadania, jak szeroki zasięg miała ta akcja zbierania podpisów przez urzędników, wymuszania na urzędnikach podpisów. Będziemy domagali się także dymisji osób, które brały w tym udział - oświadczył Górski.
Rzeczniczka sztabu PO Małgorzata Kidawa-Błońska w czwartkowej rozmowie z PAP potępiła zachowanie miejskiego urzędnika. - Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, są przepisy, są reguły gry należy je stosować - podkreśliła.
Kidawa-Błońska dodała, że urzędnik "został już ukarany i pouczony, że źle robił". Osoba ta - jak zaznaczyła - nie jest członkiem PO.