Prowadząca to śledztwo Prokuratura Regionalna w Białymstoku podała, że Joanna S. została osadzona w jednym z aresztów śledczych w Warszawie. "Podejrzana zostanie niezwłocznie doprowadzona do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty m.in. oszustw na kwotę prawie 400 mln zł, prowadzenia działalności bankowej bez zezwolenia oraz tzw. prania brudnych pieniędzy w kwocie prawie 45 mln zł" - poinformowała prokuratura. Zastępca szefa tej prokuratury Paweł Sawoń powiedział, że dla dobra prowadzonego postępowania nie będą na razie podawane szczegółowe informacje dotyczące tych czynności. Matka i syn poszukiwani listem gończym Joanna S. i jej syn Mikael S. poszukiwani byli listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania (ENA) oraz Czerwoną Notą Interpolu. Okazało się, że mieszkają w Hiszpanii. W październiku 2021 roku zostali zatrzymani przez tamtejszą policję. Oboje podejrzani są o prowadzenie bez stosownego zezwolenia działalności bankowej, doprowadzenie klientów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości, a także o tzw. pranie pieniędzy. Przy takich zarzutach grozi im do 15 lat więzienia oraz wielomilionowa grzywna. W grudniu śledczy poinformowali, że oboje poszukiwani uciekli i ukrywają się. Jak wyjaśniała prokuratura, sąd w Madrycie nie zastosował bowiem wobec podejrzanych tymczasowego aresztowania do czasu przekazania ich stronie polskiej, a tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze, takie jak stawiennictwo w budynku sądu do czasu uprawomocnienia się postanowienia o przekazaniu, poinformowanie o zamiarze zmiany miejsca pobytu i podanie numeru telefonicznego do kontaktu. Ostatecznie udało się oboje podejrzanych zatrzymać ponownie; Joanna S. została już przekazana Polsce. Przedmiotem prowadzonego w Białymstoku śledztwa jest działalność osób reprezentujących Galleri New Form, znanej wśród celebrytów i oferującej inwestycje w dzieła sztuki (głównie rzeźby). Polegały one na nabyciu prawa własności danego dzieła na okres od - co najmniej - 6 miesięcy do roku. Galeria New Form. Jak działała? Podmiot gwarantował zwrot kapitału, powiększony o wysoki procent zysku (w komunikacie jest mowa o 36 proc. w skali roku), poprzez odkupienie udziału po upływie oznaczonego umową terminu. Prokuratura zwraca jednak uwagę, że wypłata kapitału wraz z oznaczonym zyskiem, następowała z wpłat kolejnych inwestorów. Śledztwo zostało wszczęte na podstawie zawiadomienia Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz Komisji Nadzoru Finansowego. Dotyczy prowadzenia - bez zezwolenia - działalności polegającej na gromadzeniu środków pieniężnych osób fizycznych i prawnych w celu obciążenia ich ryzykiem przez osoby reprezentujące Galleri New Form. Prokuratura bada też wątek doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, bowiem początkowo właścicielka galerii wypłacała klientom zyski, potem jednak już tak się nie działo. W związku z fikcyjnym obrotem dziełami sztuki i piramidą finansową, stworzoną wokół podmiotu o nazwie Galleri New Form z siedzibą w Trelleborgu w Szwecji, zarzuty usłyszało do tej pory sześć osób. Obejmują ona prowadzenie bez zezwolenia działalności polegającej na gromadzeniu środków pieniężnych osób fizycznych i prawnych w celu obciążenia ich ryzykiem oraz, w stosunku do trójki podejrzanych, również doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w kwocie co najmniej 300 mln zł, klientów Galleri New Form. Dotychczas w toku śledztwa zabezpieczono mienie o łącznej wartości ponad 22,7 mln zł; to 21 nieruchomości o łącznej wartości ponad 13 mln zł, ruchomości warte ponad 2,7 mln zł, a także sztabki złota i precjoza oraz gotówka w kwocie 4,6 mln zł. Według śledczych, w sumie od listopada 2016 r. do października 2017 r. zatrzymani skłonili do zawarcia niekorzystnych umów około 2 tys. osób. Na podstawie aktualnych ustaleń śledztwa, liczbę osób faktycznie pokrzywdzonych oszustwami podejrzanych prokuratura określa na ponad 1200 - poinformowała białostocka prokuratura. Odnosząc się do publikacji prasowych, powtórzyła podawaną już wcześniej informację, że wśród pokrzywdzonych nie ma prezesa NIK Mariana Banasia. "Z ustaleń postępowania wynika, że Marian Banaś jest jedną z nielicznych osób, które u schyłku działania piramidy finansowej osiągnęły zysk w ramach kontaktów biznesowych z zarządzaną przez podejrzaną Joannę S. firmą Galleri New Form. Przedmiotem tego interesu była warta niemal 70 tys. złotych rzeźba, którą Marian Banaś sprzedał, zarabiając w krótkim czasie, ponad 10 tys. zł" - podała prokuratura. Kiedy na początku 2018 roku pojawiły się informacje o działalności tej galerii, informatorzy PAP mówili, że wiedza o niej i potencjalnych zyskach rozchodziła się tzw. pocztą pantoflową na "salonach", a wśród poszkodowanych są aktorzy, dziennikarze czy politycy. Jak mówili też wtedy PAP prawnicy znający kulisy sprawy, inwestowano od 100 tys. zł, nawet do 10-15 mln zł; niektórzy klienci brali kredyty, by móc zainwestować, spodziewając się dużych zysków.