Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Tusk: nie obrażamy się

Nie można się obrażać na rzeczywistość - tak skomentował dla INTERIA.PL powstanie nowego rządu szef PO, Donald Tusk.

- Prawdą jest, że gdyby policzyć głosy tych ugrupowań, to można dojść do wniosku, że większość Polaków być może będzie usatysfakcjonowana tą koalicją. Ja wierzyłem, że możliwa jest koalicja, która Polskę wyrwie z tego marazmu i da szansę tym wszystkim, którzy wierzyli w wielkość Polski. Ale muszę też z pokorą, właściwą dla szefa partii, która tych wyborów nie wygrała, uznać że zwycięzcy mają prawo do stworzenia rządu według własnego planu - powiedział.

Jednak zdaniem szefa Platformy, nikt w Polsce do końca nie wie, czym rząd Kazimierza Marcinkiewicza będzie się zajmował, biorąc pod uwagę zarówno słowa, które padły, jak i uzyskaną większość.

Tusk powiedział, że ma nadzieję, iż nie jesteśmy świadkami narodzin IV Rzeczpospolitej. Bo - dodał - "gdyby tak miała ona wyglądać, to nie wszyscy w Polsce byliby szczęśliwi".

- Ale na pewno jesteśmy świadkami narodzin koalicji parlamentarnej wspierającej rząd Kazimierza Marcinkiewicza. I zgodnie z przewidywaniami, ale i zgodnie ze strategią liderów PiS przygotowywaną od miesięcy, mamy większościowy układ PiS, Samoobrona, LPR, PSL - powiedział szef PO.

Jego zdaniem, obecnie trudno wróżyć, czy to będzie trwały układ. Ale - jak dodał - intuicja mu podpowiada, że to będzie "dość trwała" koalicja. W opinii Tuska, czwartkowe wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, Andrzeja Leppera i Romana Giertycha, "nieprzypadkowo podkreślały wspólnotę programową i wspólnotę poglądów na bardzo wiele spraw" PiS, Samoobrony i LPR.

- Potwierdza się to, czego obawiałem się od kilku miesięcy, że tak naprawdę PiS ten plan zamierzało realizować. Dziś to stało się faktem. To może być trwały układ. Ta większość 272 głosów pokazuje, że to większość może nie imponująca, ale wyraźna - ocenił Tusk.

Zapytany, które z zapowiedzi programowych Marcinkiewicza rząd ma szansę zrealizować przy takim wsparciu w Sejmie, Tusk odparł, że na pewno obietnicę budowy 4 stadionów. - Trochę się wyzłośliwiam, ale exposé premiera Marcinkiewicza było wypowiedzią, która przede wszystkim miała uspokoić i usatysfakcjonować koalicjantów, czyli Samoobronę i LPR - powiedział lider Platformy.

Tusk uważa, iż zapewne nie jest odosobniony, w "tym przykrym uczuciu, że nikt w Polsce nie wie tak do końca, czym ten rząd będzie się zajmował, biorąc pod uwagę i słowa, które padły i tę konstrukcję polityczną".

- Przede wszystkim jednak realizowany jest plan maksymalnie dużej władzy politycznej, monopolu na władzę, bez większego przejmowania się tym, czy ta władza przyniesie korzystne zmiany, czy nie - ocenił szef PO.

Tusk powiedział, że wbrew zamierzeniom i planom Platforma stała się główną siłą opozycyjną w parlamencie i jest to dla jego partii podwójne wyzwanie. Zadeklarował, że PO będzie starała się tak działać, aby przeprowadzić przez parlament sensowne projekty ustaw, zarówno własnego autorstwa, jak i innych klubów czy rządu. - Tak jak zapowiadaliśmy, w tym złym układzie będziemy szukali wszystkiego co dobre i to wspierali - zapowiedział Tusk.

Dodał, że Platforma będzie też starała się przekonać Polaków, że mogło być i powinno być lepiej. - Że ta koalicja, która dawała szansę Polsce, by zrobić wielki krok do przodu, jeśli dziś okazała się niemożliwa, to może w przyszłości będzie możliwa. A jeśli nie - to że jest Platforma Obywatelska, która może być taką latarnią, punktem odniesienia dla tych, którzy marzyli o zupełnie innej rzeczywistości politycznej niż ta, którą zafundowali dziś nam panowie Kaczyński, Lepper i Giertych - oświadczył Tusk.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także