Tusk czeka z kontrasygnatą?
Choć to prezydent Lech Kaczyński wybierze prokuratora generalnego z dwóch kandydatów przedstawionych przez Krajową Radę Sądownictwa, to Donald Tusk chce mieć prawo kontrasygnaty tej decyzji - ustalił "Dziennik Gazeta Prawna".
Wprawdzie nowa ustawa o prokuraturze, która wprowadza rozdzielność funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, nic nie mówi o roli premiera w procedurze wyboru szefa prokuratury, to jednak bez kontrasygnaty szefa rządu decyzja prezydenta nie wejdzie w życie, twierdzi konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek. I tłumaczy, że to dlatego, iż wybór szefa prokuratury nie został wpisany do konstytucji jako prerogatywa prezydenta.
Czy premier bierze pod uwagę sytuację, w której odrzuci wybór prezydenta? - Premier zaakceptuje każdy wybór - zapewnia rzecznik rządu Paweł Graś.
Gdyby jednak Tuskowi nie spodobała się decyzja prezydenta, konkurs na prokuratora generalnego musiałby ruszyć od nowa.
INTERIA.PL/PAP