Piotrowski wyjaśnia, że w obecnej chwili - od momentu śmierci w katastrofie smoleńskiej Lecha Kaczyńskiego - nikt nie jest prezydentem, a Bronisław Komorowski jako marszałek Sejmu wykonuje jedynie obowiązki głowy państwa. W chwili, gdy złoży swój mandat poselski (zgodnie z zapowiedziami ma to nastąpić dzisiaj - przyp. red.), przestanie być również marszałkiem Sejmu, a co za tym idzie, przestanie pełnić obowiązki głowy państwa. "Dopóki nie zostanie wybrany nowy marszałek Sejmu, to zgodnie z artykułem 131 konstytucji obowiązki głowy państwa przejmie marszałek Senatu Bogdan Borusewicz" - mówi dr Piotrowski. Pytany o to, co stanie się, jeśli Grzegorz Schetyna zostanie wybrany nowym marszałkiem Sejmu jeszcze tego samego dnia, w którym rezygnację złoży Komorowski, odpowiada: "To wówczas na te kilka godzin, które będą dzieliły moment rezygnacji poprzedniego marszałka Sejmu i wyboru nowego, obowiązki głowy państwa przejmie marszałek Senatu. Kiedy tylko nowy marszałek Sejmu zostanie wybrany, to on zostanie pełniącym obowiązki głowy państwa. Będzie je pełnił aż do zaprzysiężenia Komorowskiego". Zdaniem Piotrowskiego, w sytuacji, kiedy Polska będzie miała trzech różnych p.o. prezydenta, "mamy do czynienia trochę z przerostem formy nad treścią". "Pamiętajmy jednak, że mamy od 10 kwietnia sytuację nadzwyczajną. W związku z tym konstytucja musi przewidywać rozwiązania również takich sytuacji i dobrze, że wszystkie ewentualności zostały przewidziane" - mówi "Rz" konstytucjonalista z UW.