"Szkoła, jak wiemy, nie tylko uczy. Szkoła wychowuje do życia społecznego, do bycia obywatelem, aktywnym, zaangażowanym, krytycznie myślącym, zdolnym do działania na rzecz innych. Ale żeby szkoła najlepiej mogła to realizować, musi być szkołą demokratyczną, powszechną, czyli dostępną dla każdego dziecka, bez względu na jego pochodzenie i zamożność. I musi zapewnić nauczycielom autonomię wykonywania naszego zawodu. Z tego przekonania wynikają nasze tradycje i ważne dla nas idee" - mówił Broniarz w wystąpieniu inaugurującym obrady zjazdu. Trzy filary Wielokrotnie odwoływał się do historii ZNP, m.in. do powstania związku pod zaborami, do działalności w dwudziestoleciu międzywojennym i podczas II wojny światowej. "W biografiach odważnych nauczycieli i nauczycielek, którzy i które zakładali, a potem przez lata budowali naszą organizację, zawiera się etos służby Polsce, opierającej się na trzech filarach" - powiedział. Pierwszy z nich - jak mówił - to praca nad sobą, zdobywanie wiedzy i umiejętności. Drugi to praca dla innych, w tym pomaganie najsłabszym i najbardziej potrzebującym. Trzeci filar to praca dla kraju: wspieranie demokracji, walka o rozwiązania korzystne dla oświaty, dla uczniów, nauczycieli i całego społeczeństwa. Odwołanie do słów Freda van Leeuwena Zacytował byłego sekretarza generalnego Międzynarodówki Edukacyjnej (EI) Freda van Leeuwena, który jest jednym z gości specjalnych zjazdu: "Edukacja jest podstawowym prawem człowieka. Zapewnienie bezpłatnej, powszechnej i wysokiej jakości edukacji publicznej jest jednym z kluczowych obowiązków rządu". Mówił, że przed polskimi nauczycielami jest długa i wyboista droga. "'W żadnym innym zawodzie nie doznają pracownicy tak dotkliwych niedostatków, jak w zawodzie nauczycielskim'" - mówił prezes ZNP Zygmunt Nowicki przeszło 80 lat temu. Te słowa w dalszym ciągu pozostają aktualne. Wszystkie rządy w ostatnich dekadach traktowały edukację jako kłopotliwy koszt. Dlatego mamy wiele do zrobienia" - ocenił Broniarz. "Największy w historii strajk" "I dlatego 8 kwietnia w polskich szkołach rozpoczął się największy w historii i najdłuższy strajk pracowników oświaty. Chodziło nam nie tylko o płace, chodziło przede wszystkim o godność zawodu nauczyciela, ale także o gwarancje, że oświata i jej pracownicy, uczniowie i ich rodzice nie będą traktowali po macoszemu przez władze naszego kraju. Chcieliśmy i chcemy być traktowani tak, jak na to w pełni zasługuje najważniejsza dziedzina życia społecznego, którą jest edukacja" - zaznaczył. "Brak odpowiedniego finansowania edukacji uderza w prawo dziecka do nauki" - podkreślił. "Wcale nie składamy broni" Zaznaczył, że strajk został zawieszony po trzech tygodniach, ale protest nadal trwa. "Nie osiągnęliśmy wszystkiego, o co walczymy, ale wcale nie składamy broni. Musimy także przyznać, że niewiele strajków w historii zakończyło się natychmiastowym sukcesem, ale kropla drąży skałę. Dzięki masowemu działowi w proteście pokazaliśmy wielką siłę, to jest nasz atut, który wszystkie rządy będą musiały brać pod uwagę" - zaznaczył Broniarz. Według prezesa ZNP, strajk sprawił też, że temat edukacji stał się jednym z najważniejszych w debacie publicznej. "Świadomość, że wszystko się zaczyna od dobrego nauczyciela, ma coraz więcej rodziców" - powiedział. Zwrócił uwagę, że podczas strajku nauczyciele spotkali się z wieloma przejawami solidarności, poparcia i sympatii ze strony środowisk rodziców i organizacji pozarządowych. Zaapelował, by dbać o te sojusze. "Przez ostatnie 101 lat Polską rządziły różne rządy: lewicowe, centrowe, prawicowe, demokratyczne i niedemokratyczne. My przez ten ponad stuletni okres byliśmy wierni naszemu etosowi. Walczyliśmy o dobrą polską szkołę, której nie da się zbudować bez pieniędzy i godnie zarabiających nauczycieli. Praca w szkole nie może być pracą za półdarmo, za - jak to określali niektórzy politycy - miskę ryżu. Walka o godne płace w szkole jest naszym priorytetem" - podkreślił prezes ZNP. "Bądźmy razem" "Bądźmy razem, bądźmy solidarni, solidarnie walczmy o naszą godność" - zaapelował. "Nie pozwólmy wmówić sobie, że jesteśmy piątym kołem u wozu, że nikt nas nie potrzebuje, że wystarczy podnieść pensum do 24 godzin i zwolnić co czwartego nauczyciela, aby szkoła polska świetnie pracowała. Już dziś - jak wynika z badań Instytutu Badań Edukacyjnych - przeciętny nauczyciel pracuje średnio 47 godzin w tygodniu, a kuratoria publikują ogłoszenia z ofertami tysięcy miejsc pracy w oświacie, w wielu szkołach od września dyrektorzy nie mogą znaleźć nauczycieli do niektórych przedmiotów. To jest efekt nie tylko sytuacji ekonomicznej w oświacie, ale także dewastacyjnej polityki obecnego rządu w zakresie tego, co nazywamy deformą polskiej edukacji" - ocenił. 42. zjazd ZNP 42. Krajowy Zjazd Delegatów Związku Nauczycielstwa Polskiego rozpoczął się w czwartek po południu. Potrwa trzy dni. Pierwszy dzień obrad miał charakter roboczy, wewnątrzzwiązkowy. Najważniejszymi jego punktami było sprawozdanie z działalności władz ZNP w kadencji 2014-2019 i wybór władz na nową pięcioletnią kadencję. Uczestnicy zjazdu zdecydowali w głosowaniu, że związkiem nadal kierować będzie Sławomir Broniarza, a jego zastępcami będą, tak jak dotąd, Krzysztof Baszczyński i Grzegorz Gruchlik. Związek Nauczycielstwa Polskiego jest najstarszym i najliczniejszym związkiem zawodowym działającym w oświacie. Zrzesza ponad 200 tys. osób - pracowników oświaty i wychowania.