Straż marszałkowska i kary pieniężne - sposobem na niesfornych posłów?
Straż marszałkowska i kary finansowe mogą stać się sposobem na uspokojenie niesfornych posłów. Jak dowiedziało się RMF, największe kluby parlamentarne chcą w ten sposób zabezpieczyć się na wypadek, gdyby miały powtórzyć się wydarzenia, których byliśmy świadkami podczas ostatniego posiedzenia Sejmu.
Atrakcji fundowanych posłom w zeszłym tygodniu przez Samoobronę było dużo. Zwolennicy Andrzeja Leppera okupowali mównicę, uporczywie domagali się dopuszczenia do głosu, a w końcu przy pomocy własnego nagłośnienia transmitowali wystąpienie swojego lidera.
Przez kilka dni marszałek Sejmu zastanawiał się jak ukrócić te działania. W końcu przedstawił wicemarszałkom z PSL i PO swój pomysł. Według informacji reportera RMF, Marek Borowski chce by do regulaminu wpisano możliwość wezwania straży marszałkowskiej do opanowania posłów nie stosujących się do jego poleceń.
Dodatkową karą dla niesfornych mają być także kary finansowe. Borowski chce by można było przez trzy miesiące zabierać posłowi dietę i połowę jego pensji. Projekt dotyczący kar finansowych jest już gotowy. Nad zapisami regulującymi kwestię użycia straży marszałkowskiej zastanawiają jeszcze prawnicy.
Wiadomo jednak, że marszałkowie klubów koalicyjnych i Platformy Obywatelskiej ustalili, że ugrupowania będą solidarnie popierać projekty zmian tworząc w ten sposób koalicyjno-opozycyjne porozumienie, które jak wierzą jego twórcy, opanuje temperament posłów Samoobrony.