Były premier może liczyć przede wszystkim na starą gwardię partyjnych aktywistów. U jego boku pojawili się już były wiceminister MSWiA Tadeusz Matusiak i były prezydent Łodzi Krzysztof Jagiełło. Padają też nazwiska Mieczysława Teodorczyka, byłego marszałka województwa łódzkiego i Bogusława Sikorskiego, bliskiego współpracownika Millera. Były premier może pociągnąć za sobą całe partyjne doły w Łodzi. - Koło ze Śródmieścia, do którego należał Leszek, może przestać istnieć. Podobnie jak koło Wiara, któremu też bliżej do Millera niż do Olejniczaka. Stoimy na skraju rozłamu - powiedział "Dziennikowi" jeden z lokalnych działaczy Sojuszu. Podobnie wypowiada się senator Zdzisława Janowska: "Niewątpliwie dojdzie do rozłamu. Za Millerem pójdą ludzie z poprzedniego systemu. Młodzieży za sobą nie pociągnie". Wojciech Olejniczak bagatelizuje sprawę: "To pojedyncze przypadki, że ktoś oddaje legitymację" - mówi krótko. Chwilą prawdy może być zapowiadane spotkanie Leszka Millera z sympatykami nowej formacji. Dokumenty potrzebne do rejestracji partii już zostały złożone w sądzie.