Stanisław Lem
W Krakowie w wieku 84 lat zmarł Stanisław Lem - jeden z najbardziej cenionych polskich pisarzy, autor książek science-fiction.
Pisarz zmarł w szpitalu Collegium Medicum UJ, gdzie przebywał od kilku tygodni - poinformował jego asystent prasowy.
Stanisław Lem urodził się 12 września 1921 r. we Lwowie. Jego ojciec był lekarzem laryngologiem. Choć Stanisław Lem zdał egzaminy na Politechnikę Lwowską, ze względu na niedobre pochodzenie nie został przyjęty na uczelnię, a ojciec korzystając ze swoich znajomości umieścił go na medycynie.
Podczas okupacji niemieckiej Stanisław Lem pracował jako mechanik i spawacz. W 1946 r. w ramach akcji repatriacyjnej przeniósł się z rodzicami do Krakowa, gdzie kontynuował studia medyczne. Jak sam przyznał przełomem w jego życiu było spotkanie doktora Mieczysława Choynowskiego i posada asystenta w założonym przez niego Konserwatorium Naukoznawczym. Lektura dzieł z logiki, metodologii nauk, psychologii, historii nauk przyrodniczych oraz wielu innych dziedzin okazała się niezwykle przydatna dla pisarza science-fiction.
Debiutował w 1946 r. nowelą "Człowiek z Marsa", drukowaną w odcinkach w "Nowym Świecie Przygód". Pięć lat później ukazała się jego pierwsza powieść fantastyczno-naukowa "Astronauci".
Kolejne dzieła Lema:"Powrót z gwiazd", "Solaris", "Opowieści o pilocie Pirxie", "Dzienniki Gwiazdowe", "Cyberiada" weszły do kanonu najsłynniejszych dzieł science fiction XX wieku. Na granicy powieści fantastyczno-naukowej i kryminalnej sytuują się "Śledztwo" i "Katar".
Lata swojego dzieciństwa we Lwowie opisał w autobiograficznej powieści "Wysoki Zamek". Lem uprawiał także prozę dyskursywną: "Dialog", "Summa Technologiae", "Filozofia przypadku", "Fantastyka i futurologia", "Rozprawy i szkice".
Stanisław Lem miał poczucie przypadkowości swojego istnienia w danym miejscu i czasie. "Oczywiście mogłem się pojawić albo jako kuna, albo jako bóbr, albo wcale nie, albo nie daj Bóg urodzić się w Chinach pod reżimem komunistycznym - to jest straszne. Albo w sowieckiej Rosji - to też zaś straszne. Albo w Ameryce - to byłoby mniej straszne. Albo 200 lat temu - to byłoby też nieprzyjemne, bo wtedy było bardzo dużo pcheł i nie było żadnych środków przeciwko insektom. Ale jeśli się tak to rozważa, to muszę powiedzieć, że w sumie mogło być lepiej, ale nie było najgorzej. Ja nie uskarżam się na moje życie. Starałem się zrobić z niego taki użytek - jest takie powiedzenie łacińskie "Nulla dies sine linea", czyli że każdego dnia należy napisać choć jeden wers. Otóż ja mam to uczucie, że zmarnowałem bardzo niewiele czasu. Ale w sumie jednak 75 lat to mija jak z bicza trzasnął, to bardzo szybko mija."- mówił. Posłuchaj:
W 1973 r. Stanisław Lem został honorowym członkiem Science Fiction Writers of America (Stowarzyszenia Pisarzy Science Fiction w Ameryce). Tytuł ten odebrano mu za krytyczne wypowiedzi o amerykańskiej literaturze science-fiction.
Pół roku po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego pisarz wyjechał do Niemiec, a później do Austrii. Do kraju wrócił w 1988 r. Współpracował z "Tygodnikiem Powszechnym", "Odrą", "PC Magazine".
Lem był kawalerem Orderu Orła Białego, honorowym obywatelem Krakowa, doktorem honoris causa Politechniki Wrocławskiej, Uniwersytetu Opolskiego, Lwowskiego Państwowego Uniwersytetu Medycznego i Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Łączny nakład książek Stanisława Lema tłumaczonych na 41 języków przekroczył 27 mln egz.
INTERIA.PL/RMF/PAP