Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Sposób na Kaczyńskiego? Panika w PO

Platformie zajrzało w oczy widmo porażki w II turze. PiS z kolei czuje, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. Dlatego zamierza spokojnie kontynuować dotychczasową linię kampanii. A sztab Bronisława Komorowskiego nerwowo szuka sposobu na nieagresywnego Kaczyńskiego - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

/Reporter

Debaty obu kandydatów. Bardziej przemyślany udział premiera Donalda Tuska w kampanii. I budowa pozytywnego przekazu. Platforma chce zmienić kampanię marszałka Sejmu, tak by zapewnić sobie radość 4 lipca. Teraz ma nie tylko straszyć zdobyciem prezydentury przez Kaczyńskiego, ale dobitnie pokazywać, co wyborcy mogą zyskać na współpracy premiera Tuska z prezydentem Komorowskim. Okazało się, że oparcie kampanii na strachu przed prezesem PiS jako prezydentem, wobec zmienionego wizerunku Kaczyńskiego, nie wypaliło. Od wczoraj więc trwają narady, jak wdrożyć takie zmiany.

Wyniki I tury wyborów były dla polityków PO prawdziwym wstrząsem. Miny sztabowców Komorowskiego po ogłoszeniu wyników przez Państwową Komisję Wyborczą mówiły same za siebie. Poniżej oczekiwań - to najłagodniejszy komentarz, jaki można było usłyszeć. Forsowna kampania wyborcza, która miała dać Komorowskiemu jeśli nie zwycięstwo w pierwszej turze, to przynajmniej wysoką przewagę nad Kaczyńskim, zakończyła się wynikiem niewiele gorszym.

"Jeśli weźmiemy poprawkę na to, że większa część elektoratu Komorowskiego niż Kaczyńskiego pojedzie na wakacje i nie zagłosuje, i że spora część wyborców Napieralskiego nie pójdzie na wybory, to szanse na ostateczny sukces wyglądają jak pół na pół" - mówi "DGP" jeden z ważnych polityków PO.

Uzupełnieniem mobilizacji własnego elektoratu mają być głosy wyborców lewicy. Ale Platforma boi się, że nie będzie w stanie zapłacić ceny, jakiej zażąda za to Grzegorz Napieralski.

Więcej na ten temat - w dzisiejszym "Dzienniku Gazecie Prawnej".

INTERIA.PL

Zobacz także