Spór o przyszłość Macierewicza
Przemysław Gosiewski zapowiada, że wprawdzie Antoni Macierewicz niedługo przestanie być likwidatorem WSI, ale w rządzie pozostanie. Radosław Sikorski twierdzi natomiast, że straci tekę wiceministra.
Tymczasem rzecznik rządu Jan Dziedziczak poinformował, że "Antoni Macierewicz będzie pełnił funkcję likwidatora Wojskowych Służb Informacyjnych dłużej niż do 30 września". Jak wyjaśnił, jest to spowodowane tym, że przedłuży się likwidacja samych służb. Według ministra koordynatora ds. służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna, 30 września WSI zostaną zlikwidowane, jednak weryfikacja funkcjonariuszy tych służb potrwa dłużej.
O tym, że do końca września Macierewicz przestanie pełnić funkcję likwidatora WSI i wiceministra obrony narodowej, Radosław Sikorski pisze w liście do szefa sejmowej komisji obrony Bogdana Zdrojewskiego. O tym z kolei, że Macierewicz w rządzie zostanie, mówił dziś rano w Kontrwywiadzie RMF FM Przemysław Gosiewski.
Można więc przypuszczać, że list Radka Sikorskiego do Bogdana Zdrojewskiego jest pewną formą poszukiwania sojuszników i pewną formą nacisku na premiera, by w końcu wyrzucił z rządu Macierewicza. Powszechnie wiadomo, że Antoni Macierewicz nie należy do ulubieńców szefa MON-u.
Za ministrem Sikorskim murem stoi opozycja i szef komisji ds. służb specjalnych. Bogdan Zdrojewski nie wyobraża sobie, aby Macierewicz pozostał w służbach. Według niego zbudowanie służby wywiadu i kontrwywiadu z prawdziwego zdarzenia jest elementem polskiej racji stanu i musi być oparte na niebudzących wątpliwości podstawach. A Macierewicz - jak dodaje - takich gwarancji nie daje. Minister Sikorski powiedział, że to, że misja wiceministra Antoniego Macierewicza jako likwidatora WSI kończy się z końcem tego miesiąca, nie jest jego decyzją ani żadną nowością; jest to po prostu wynik ustawy. Szef MON dodał, że "tylko to miał na myśli i tylko to napisał w piśnie do przewodniczącego sejmowej Komisji Obrony pana Bogdana Zdrojewskiego".
Wszystko jednak wskazuje na to, że Antoni Macierewicz w rządzie zostanie; Jarosław Kaczyński raczej nie zamierza się go pozbywać.
Przemysław Gosiewski zapowiedział, że po zlikwidowaniu WSI będą powołani pełnomocnicy do spraw utworzenia nowych służb. Według niego, Antoni Macierewicz najprawdopodobniej będzie tworzył jedną z nich.
Całe zamieszanie wywołało dzisiejsze "Życie Warszawy", które napisało, że Macierewicz wraz z końcem pracy na stanowisku likwidatora Wojskowych Służb Informacyjnych przestanie także być wiceministrem obrony.
Macierewicz nie został dotąd oficjalnie poinformowany o tym, że zostanie odwołany z funkcji wiceszefa MON - utrzymuje gazeta. Według Zbigniewa Wassermanna taką decyzję może podjąć wyłącznie premier, tym bardziej, że nie ma praktyki powoływania wiceministrów na czas określony.
22 lipca Antoni Macierewicz został powołany na stanowisko wiceministra obrony i szefa komisji weryfikującej funkcjonariuszy likwidowanych służb oraz pełnomocnika ds. tworzenia nowego wojskowego kontrwywiadu. WSI miały przestać istnieć 30 września tego roku. 1 października miała zacząć działać Służba Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służba Wywiadu Wojskowego.
Kontrowersje wokół osoby Macierewicza pojawiły się po jego wypowiedzi w sierpniu w Telewizji Trwam, w której oskarżył niektórych byłych ministrów spraw zagranicznych (nie podając nazwisk) o współpracę z sowieckimi służbami specjalnymi. Opozycja żądała szczegółowych wyjaśnień w tej sprawie i dymisji Macierewicza. Macierewicz niczego publicznie nie wyjaśnił, natomiast przeprosił za swoje słowa. Poza pisemnym upomnieniem od ministra MON Radosława Sikorskiego, nie poniósł żadnych konsekwencji swojego zachowania.
INTERIA.PL/RMF/PAP