Sejmowe wakacje VIP-ów
Za kilka dni rządowe ośrodki czeka najazd VIP-ów, min Ludwik Dorn będzie się uczył windsurfingu - dowiedział się "Wprost".
Urlopy spędzą w nich m.in. premier Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu Ludwik Dorn, koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann, minister budownictwa Andrzej Aumiller, wiceminister rozwoju regionalnego Joanna Kluzik-Rostkowska, wiceminister kultury Tomasz Merta i wiceszef MSWiA Paweł Soloch.
Większość VIP-ów wybiera się do rządowych ośrodków w pierwszej połowie sierpnia. Powód? W tym czasie na wakacje jedzie sam premier. Pierwszy tydzień Jarosław Kaczyński spędzi razem z prezydentem na Helu. Później, jak ujawnia "Wprost" jeden z jego współpracowników, ma się przenieść do najsłynniejszego rządowego ośrodka w Łańsku na Warmii. Czeka tam już na niego Stynka, czyli specjalna premierowska willa. Razem z szefem do Łańska przyjadą oczywiście jego BOR-owcy.
Żaden z ministrów nie odważył się zarezerwować wczasów w tym samym miejscu, co ich szef. Większość postawiła na rządowy ośrodek w Grodnie koło Międzyzdrojów. Z naszych ustaleń wynika, że na początku sierpnia mają tam wypoczywać m.in. Dorn, Wassermann, Kluzik-Rostkowska i Soloch. - Minister nie wiedział, kto oprócz niego będzie na wczasach. O wyborze tego ośrodka zadecydował chyba urok okolicy - tłumaczy "Wprost" rzecznik Wassermanna Krzysztof Łapiński.
Według naszych informacji, z urlopu w Grodnie w ostatniej chwili zrezygnował jeden wysoki urzędnik kancelarii premiera. Na zmianę jego wakacyjnych planów wpłynął właśnie zestaw polityków, którzy zarezerwowali sobie wczasy w tym ośrodku. - Cały rok pracuję z tymi osobami i teraz mam z nimi jeszcze jechać na urlop? Nie ma mowy - mówi "Wprost", prosząc o anonimowość. Na wyjazd z kolegami z rządu wielką ochotę miał natomiast były minister sportu Tomasz Lipiec, zdymisjonowany w związku z aferą korupcyjną w kierowanym przez niego resorcie. Z wczasów zrezygnował w ostatniej chwili. Sposób na niezręczne towarzystwo ministrów znalazł Ludwik Dorn. - Marszałek zamierza się uczyć windsurfingu. W Grodnie nie ma do tego warunków, więc w ciągu dnia większość czasu będzie spędzać w Międzyzdrojach - mówi jeden z jego współpracowników.
Spokojniejsze miejsce na urlop wybrali sobie szef resortu budownictwa Andrzej Aumiller i wiceminister kultury Tomasz Merta. Pierwszy planuje wakacje w VIP-owskim ośrodku w Kołobrzegu, a drugi wyleciał do Warny w Bułgarii, gdzie znajduje się jedyny zagraniczny kurort należący do kancelarii premiera.
Wprost