Sejm uchwalił nowelizację ustawy o policji
Sejm uchwalił dzisiaj nowelizację ustawy rozszerzającą możliwość stosowania broni przez policję. Autor projektu - rząd - chciał też surowiej karać zabójców policjantów, komisja jednak już wcześniej zrezygnowała z tego zapisu.
Skierowany do Sejmu rządowy projekt przewidywał karę dożywocia bez możliwości ubiegania się o warunkowe zwolnienie albo 25 lat więzienia dla zabójców policjanta. Już wcześniej jednak sejmowa komisja odstąpiła od popierania tej propozycji, która nie została ostatecznie uchwalona.
Rząd chciał również wykreślić z ustawy o policji zapis nakazujący policjantowi takie strzelanie do przestępcy, by nie narazić go na kalectwo lub utratę życia. Nowy zapis - według propozycji rządowych - miałby obligować funkcjonariuszy do takiego strzelania, by "wyrządzić możliwie najmniejszą szkodę".
Kwestia zaostrzenia kar dla zabójców policjantów ma być uregulowana - "ze względu na skomplikowaną materię" - w oddzielnej regulacji.
Z ustawy o policji zniknie zapis o tym, że policjant nie może narażać życia przestępcy. Zostanie natomiast stwierdzenie, że powinien strzelać tak, aby wyrządzić jak najmniejszą szkodę. Takie ujęcie jest dla policjantów o wiele mniej krępujące i, jak uznali posłowie, ułatwi walkę z przestępczością i będzie chronić funkcjonariuszy. - Policjant musi nieraz tak strzelać, żeby zabić z prostej przyczyny - osoba, do której strzela może oddawać strzały wielokrotnie będąc ciężko ranna - powiedział Jerzy Dziewulski z SLD.
Dziewulski stanął dziś wyjątkowo po tej samej stronie co były minister sprawiedliwości Lech Kaczyński z PiS, który choć nowelizacją się nie zachwyca, to przyznaje, że jest po prostu potrzebna: Policjanci w sytuacjach skrajnych będą bardziej zdeterminowani. To jest istotne.
Tę opinię podzieliło 368 posłów. Przeciw była tylko Liga Polskich Rodzin, strasząca powrotem totalitaryzmu.
INTERIA.PL/RMF/PAP