Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Leszek Mazur był pytany w środę na antenie TVN24 o uchwałę Sądu Najwyższego, w którym stwierdzono, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, a także o słowa byłego I prezesa Sądu Najwyższego Adama Strzembosza, który powiedział, że dalsze funkcjonowanie tej Izby jest działaniem przestępczym. "Izba Dyscyplinarna nie jest ani częścią SN, ani nie jest legalnie funkcjonującym sądem" - powiedział były I prezes SN. "Izba Dyscyplinarna nie powstaje na podstawie uchwał Sądu Najwyższego, również uchwały SN nie są w stanie znieść takiej Izby" - ocenił Mazur. Jak dodał, "ta uchwała SN to jest wypowiedź, która oczywiście ma znacznie orzecznicze, szczególnie dla innych składów Sądu Najwyższego, ale to nie jest orzeczenie, które by miało znaczenie ustrojowe; to nie jest źródło prawa". Dopytany, jakie są w takim razie źródła prawa, odpowiedział, że są nimi ustawy i konstytucja. Rzecznik KRS był również pytany o olsztyńskiego sędziego Pawła Juszczyszyna, który został zawieszony we wtorek przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego w związku z prowadzonym wobec niego postępowaniem dyscyplinarnym. Mazur o Juszczyszynie: Kwestionuje status sędziów mianowanych przez prezydenta Sędzia Juszczyszyn, rozpatrując w listopadzie ub.r. apelację w sprawie cywilnej, uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez obecną KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Skutkowało to m.in. decyzją prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego - a także członka KRS - Macieja Nawackiego o odsunięciu Juszczyszyna od orzekania. Juszczyszyn został odsunięty od orzekania na miesiąc, bo na taki okres może "zawiesić" sędziego prezes sądu. We wtorek Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ponownie zawiesiła olsztyńskiego sędziego w orzekaniu. Oceniając postępowanie sędziego Juszczyszyna, przewodniczący KRS stwierdził w TVN24, że "postępując w ten sposób on kwestionuje status sędziów mianowanych przez prezydenta, co w konsekwencji podważa prerogatywy prezydenta" i dodał, że "tego nie można robić". Mazur zwrócił też uwagę, że "w tej uchwale SN, jak również w orzeczeniu TSUE, deklaruje się wprawdzie, że kompetencje prezydenta są niepodważalne, ale to, co się proponuje w praktyce (testy niezależności), to jest dokładnie kwestionowanie statusu sędziów" - ocenił. Ministerstwo Sprawiedliwości: Uchwała SN nie wywołuje skutków prawnych Z uchwały SN wynika, że w Sądzie Najwyższym obsada jest nienależyta, jeśli w składzie sędziowskim bierze udział sędzia wyłoniony przez Krajową Radę Sądownictwa ukształtowaną w trybie zapisanym obecnie w ustawie o KRS. W sądzie powszechnym nienależyta obsada sądu ma miejsce, gdy w składzie sędziowskim uczestniczy sędzia wyłoniony przez obecną KRS, jeżeli wadliwość procesu powoływania go prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności. Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia oraz do orzeczeń, które zostaną wydane w toczących się w tym dniu postępowaniach na podstawie Kodeksu postępowania karnego przed danym składem sądu. Wyjątkiem są orzeczenia Izby Dyscyplinarnej SN. Uchwała ma zastosowanie do orzeczeń tej Izby bez względu na datę ich wydania. Ministerstwo Sprawiedliwości oświadczyło, że uchwała SN nie wywołuje skutków prawnych i została wydana z rażącym naruszeniem prawa