"Rzeczpospolita": Od stalkingu do próby otruć
Stalking, czyli uporczywe nękanie i dręczenie, to od ponad 2 lat przestępstwo, za które grozi więzienie. Ale nie odstrasza to prześladowców - zgłoszeń od ofiar i potwierdzonych przestępstw przybywa - pisze "Rzeczpospolita".
W 2013 r. wszczęto ponad 5,3 tys. spraw dotyczących stalkingu, czyli prawie o 900 więcej niż w roku poprzednim - wynika z danych Komendy Głównej Policji. Ponad połowa takich doniesień potwierdziła się, a sprawcy usłyszeli zarzuty; stwierdzono ponad 2,9 tys. przestępstw stalkingu (o 235 więcej).
W pięciu przypadkach, na 12 wszczętych postępowań, potwierdziliśmy, że wskutek uporczywego nękania ofiary próbowały popełnić samobójstwo - wskazuje Grażyna Puchalska z KGP. Za stalking grozi do 3 lat więzienia, a gdy jego ofiara próbuje targnąć się na życie - nawet do 10 lat.
Eksperci i śledczy zwracają uwagę, że dręczenie przybiera coraz ostrzejsze formy, a sprawcy są coraz bardziej agresywni i zdeterminowani.
Jako przykład "Rz" podaje sprawę 62-latka ze Śląska, który tak nękał młodą kobietę, iż ta próbowała odebrać sobie życie. Mężczyzna m.in. włamał się do jej mieszkania, ukradł odzież, bieliznę i... zatruł żywność trutką na szczury.