Rozbrat w SLD?
Czy oczekiwana przez wielu członków SLD zmiana na stanowisku szefa partii może ocalić Sojusz przed zepchnięciem w polityczny niebyt? Dzisiejsza Rada Krajowa SLD może mieć przełomowe znaczenie w tej kwestii.
Sojusz Lewicy Demokratycznej zbiera żniwo swojej polityki i zachowania poszczególnych członków. SLD traci na każdym polu - afery, niezrealizowane obietnice przedwyborcze czy wreszcie zachowanie liderów spowodowały drastyczny spadek notowań partii.
Dodatkową porażką jest odejście z SLD i rządu wicepremiera Jerzego Hausera i niepewne stanowisko premiera Marka Belki. Wszystko to powoduje, że część członków Sojuszu domaga się głębokich zmian w funkcjonowaniu partii. Zobacz: "Hausner zrezygnował"
Podczas Rady Krajowej ma pojawić się wniosek o zwołanie na 2 kwietnia Konwencji Sojuszu, podczas której zostałby zgłoszony wniosek o wyrażenie wotum zaufania dotychczasowemu przewodniczącemu Józefowi Oleksemu. Jeśli Oleksy nie uzyskałby wotum zaufania, odbyłyby się wybory nowego szefa partii. Najbardziej prawdopodobnymi kandydatami na nowego przewodniczącego są Wojciech Olejniczak, Jerzy Szmajdziński i Jacek Piechota. Zobacz: "Walka o wpływy w SLD"
Zmiana przewodniczącego to warunek dogadania się SLD z SdPl w sprawie wspólnej listy wyborczej do parlamentu. W skład takiego bloku weszłyby także m.in. Unia Pracy, Ordynacka, OPZZ. W SLD już trwa zbieranie "szabel" przez rywalizujące obozy obecnego i byłego przewodniczącego partii. Ale czy przewodniczący klubu parlamentarnego SLD Krzysztof Janik i skupiona wokół niego, a popierana przez prezydenta Kwaśniewskiego, Platforma Socjaldemokratyczna ma szansę uratować SLD i stworzyć wspólny wyborczy front lewicy? Zobacz też: "SdPl chce Cimoszewicza"
Kilkudziesięciu członków SLD wystosowało do władz partii list otwarty przedstawiając postulaty wystawienia przez lewicę kandydatury marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza na prezydenta, wspólnego startu lewicy w wyborach parlamentarnych oraz odwołania szefa SLD Józefa Oleksego i wyboru nowego przewodniczącego. I zdaje się, że od ich realizacji będzie zależała przyszłość partii. Zobacz też: "Czas na zmiany w SLD"
Tymczasem sam Cimoszewicz powiedział, że w tej chwili nie planuje udziału w wyborach prezydenckich i taki scenariusz uważa za bardzo mało prawdopodobny. Zaznaczył jednak, że "niczego nie wyklucza w sposób krańcowy". - Bo wydaje mi się, że nie da się tego wszystkiego tak zaplanować precyzyjnie - dodał.
Krzysztof Janik oficjalnie bagatelizuje zagrożenie rozłamem w partii. - Nie będzie rozłamu w SLD, w Sojuszu toczy się jedynie spór o to, jaka powinna być strategia programowa i polityczna partii na najbliższe lata. Najważniejsza jest jedność lewicy - twierdzi. Zobacz też: "Janik: bez rozłamu w SLD"
Nieoficjalnie wiadomo jednak, że - jak doniosła dziś "Gazeta Wyborcza" - Janik podpisał się pod listem SLD-owskich buntowników, który otrzyma Rada Krajowa Sojuszu. Janik nie krytykuje wprost obecnego szefa SLD, ale - jak mówi - "Oleksy musi raz, a stanowczo, powiedzieć, jaki ma pogląd na wiele różnych spraw i na wizję dalszego prowadzenia partii".
Także wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska oceniła, że odbywająca się dzisiaj Rada Krajowa "będzie przełomowa". Na czym dokładnie będzie polegał ten przełom? - Jest pytanie, czy w tej chwili jest zasadna dyskusja na temat zmiany szefa partii - zastrzegła.