Rosyjskie wojska zostaną na Białorusi? Rau: Musimy się z tym liczyć
Oprac.: Zofia Magdziak
Przy niesprzyjającym rozwoju sytuacji, musimy się liczyć z tym, że będziemy mieli teraz wojska rosyjskie w obwodzie kaliningradzkim z jednej strony i na Białorusi z drugiej strony - tłumaczył szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Zbigniew Rau. Polityk w sobotę zakończył trzydniową wizytę w USA, podczas której rozmawiał o sytuacji w Europie m.in. z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem.

Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau odbył szereg rozmów m.in. z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem - przekazał w sobotę rzecznik MSZ Łukasz Jasina.
Jak podkreślił, głównym tematem rozmowy była aktualna sytuacja bezpieczeństwa w Europie i koordynacja działań sojuszników w ramach NATO, UE i OBWE. - Rozmówcy omówili kroki podjęte w ostatnich dniach przez społeczność międzynarodową w celu znalezienia rozwiązania dla napiętej sytuacji wokół Ukrainy, związanej z eskalowaniem napięcia przez Rosję. Przedyskutowali także działania, które nastąpią w kolejnych dniach - przekazał Jasina.
Rau: Należy zwiększyć odstraszanie, potrzeba więcej wojsk NATO
Po zakończeniu wizyty w USA, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, minister Rau zapewnił, że strona amerykańska dzieli się z Polską informacjami ws. sytuacji na Ukrainie "w sposób bardzo uporządkowany i rzetelny".
- Cieszę się, że przejęli to stare hasło polskiej polityki zagranicznej: "nic o nas bez nas" - tłumaczył szef MSZ. - Zarówno prezydent Joe Biden, jak i sekretarz Antony Blinken i inni funkcjonariusze Departamentu Stanu bardzo często używają tego określenia. I nie są to puste zapewnienia - dodał Rau.
Polityk zapytany o możliwy scenariusz, w którym rosyjskie wojska pozostałyby na Białorusi, stwierdził: "Powiedziałbym w ten sposób: przy niesprzyjającym rozwoju sytuacji, musimy się liczyć z tym, że będziemy mieli teraz wojska rosyjskie w obwodzie kaliningradzkim z jednej strony i na Białorusi z drugiej strony".
Jak tłumaczył dalej szef MSZ, dostosowując się do nowej sytuacji, Polska stara się przekonać sojuszników, " że należy zwiększyć odstraszanie, że potrzeba więcej wojsk Sojuszu Atlantyckiego wobec sytuacji narastania potencjalnego zagrożenia po drugiej stronie naszej granicy". - Staramy się do tego przekonać naszych sojuszników i przychodzi to nam dość łatwo - podkreślił Rau.