Religa poprze Tuska
Zbigniew Religa wkrótce zrezygnuje z walki o prezydenturę i poprze Donalda Tuska - twierdzi RMF. Sztab Religi na razie tego nie potwierdza.
Powodem tej decyzji są: niewielkie poparcie, brak wiary w zwycięstwo i pieniędzy na dalszą kampanię. Według informacji RMF, Religa ma zostać szefem honorowego komitetu poparcia Tuska. Obaj panowie dogadywali się w tej sprawie przez kilka ostatnich tygodni.
- Na razie nie ma decyzji dotyczącej rezygnacji prof. Zbigniewa Religi z kandydowania na urząd prezydencki. Te plotki, które pojawiły się w mediach, zupełnie wywróciły nam harmonogram pracy. Profesor Religa jest dziś poza Warszawą i w najbliższym czasie miał odwiedzać inne miasta, jednak w związku z zaistniałą sytuacją wraca do Warszawy, aby jutro być obecnym na specjalnie zwołanej przez nasz sztab konferencji prasowej - powiedział INTERIA.PL szef sztabu wyborczego Zbigniewa Religii, mecenas Aleksander Pociej.
Wstępnie mówiło się, że informacja o rezygnacji Zbigniewa Religi i poparciu Donalda Tuska oficjalnie zostanie ogłoszona jutro podczas wspólnej konferencji prasowej, wciąż trwają jednak spekulacje, czy rzeczywiście do niej dojdzie.
Profesor Religa dość wcześnie zaczął kampanię wyborczą; kilka miesięcy w sondażach zajmował czołowe miejsca, dawano mu nawet szanse na udział w drugiej turze. Ostatnie rankingi pokazują jednak, że na Religę chciałoby glosować już tylko od 4 do 7 procent wyborców.
Tusk nie chciał komentować informacji o tym, że Religa zamierza wycofać się z kandydowania przekazując swoje głosy na jego rzecz. Ale dodał, że dla niego "byłby to zaszczyt, gdyby ktoś taki jak Zbigniew Religa uznał, że jestem wart poparcia".
- Dostałem informację, że pan profesor Religa zwołał na jutro konferencję prasową i przedstawi swoje stanowisko w odniesieniu do wyborów prezydenckich. I to jest cały mój komentarz w tej sprawie. Jutro będziemy wiedzieli, o jakiego typu informacje chodzi - powiedział Tusk dziennikarzom w Gdańsku.
Pytany, czy cieszyłby się z przekazania głosów przez Religę, odparł, że to "zupełnie zrozumiałe".
- Każdy głos jest cenny, ale w przypadku prof. Religi byłoby to dla mnie coś naprawdę wyjątkowego. Nie tylko ze względu na to, że byłoby to skuteczne, ale też to zaszczyt dla kogoś takiego jak ja cieszyć się zaufaniem kogoś takiego jak pan Religa. Gdyby coś takiego się zdarzyło byłbym szczęśliwym człowiekiem - zapewnił.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, brat kandydującego z ramienia PiS Lecha Kaczyńskiego nie jest zdziwiony zapowiedziami ewentualnej rezygnacji Religi. - Na pewnym etapie wyścigu to jest naturalne, tyle że w tym przypadku, to jest dość wczesny etap - powiedział dziś dziennikarzom. - Pozostaje pytanie, co zostało zaproponowane - zaznaczył.
Zdaniem Kaczyńskiego, decyzja Religi może wzmocnić Donalda Tuska, ale - jak dodał - nie będzie to moment rozstrzygający.
Andrzej Anusz - do niedawna szef sztabu wyborczego partii Centrum, lider jej listy warszawskiej w wyborach do Sejmu - uważa że Religa powinien zrezygnować z kandydowania na rzecz Tuska, bo tylko Tusk ma realne szanse na wygraną z Cimoszewiczem. Religa jest honorowym przewodniczącym partii Centrum.
Anusz chce też, aby partia Centrum zrezygnowała z udziału w wyborach, a swoje głosy scedowała na Platformę Obywatelską. Chcąc przekonać do tej koncepcji działaczy Centrum zrezygnował w ubiegłym tygodniu z szefowania sztabowi i z kandydowania z list Centrum. - Nie powinniśmy rozbijać głosów centroprawicy, Być może głosy, które może zdobyć Centrum okażą się ważące dla przyszłego układu rządowego - napisał w przesłanym oświadczeniu.
RMF/INTERIA