W piątek szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska tłumaczyła, że Sejm miał własne ujęcie wody w latach 80., ale później je zlikwidowano. Stwierdziła, że jest ono potrzebne, bo w budynku zdarzają się awarie. Jak wynika z dokumentu przygotowanego przez Kancelarię Sejmu, na ten cel urzędnicy planują wydać 100 tys. złotych. To jednak nie wszystko. Własne ujęcie wody przy Sejmie. To nie wszystkie wydatki W 2024 roku budżet Kancelarii Sejmu ma wynieść rekordowe 752,8 mln złotych. "Rzeczpospolita" podaje, że za rządów PO-PSL suma ta wynosiła poniżej 500 mln złotych. Później zaczęła rosnąć. Jak tłumaczono, wynikało to z budowy nowego budynku komisji sejmowych, ale kiedy oddano go do użytku, budżetu nie zmniejszono. W 2021 roku wyniósł on 524,6 mln złotych, w 2022 roku - 576,9 mln złotych, a obecnie - 683,2 mln złotych. Oznacza to, że w przyszłym roku kwota ta wzrośnie o 70 mln złotych. Urzędnicy tłumaczą, że wzrosty wydatków są związane z inflacją, jednak niektóre wydają się być uznaniowe. Rosnące wydatki Kancelarii Sejmu "Rzeczpospolita" wymienia, że 7,8 mln złotych mają wynieść koszty podróży zagranicznych, 15,6 mln złotych Kancelaria Sejmu planuje wydać na usługę informatyczną w biurach poselskich, 17 mln złotych na modernizację systemów technicznych w salach komisji sejmowych, a 2,9 mln złotych na kontynuację budowy obiektu do kontroli biochemicznej przesyłek. Jak zauważa dziennik, trend podwyżek dotyczy także innych kancelarii głównych instytucji. Budżet Kancelarii Prezydenta w 2015 roku, gdy Andrzej Duda obejmował urząd, wynosił 168 mln złotych. W tym roku jest to kwota 246 mln złotych. Z kolei budżet KPRM za rządów PO-PSL oscylował w kwocie około 120 mln złotych. Tymczasem na 2023 rok zaplanowano wydatki na 1,5 mld złotych. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!