Regularne podtopienia w Gdańsku. "Budowa zbiorników retencyjnych to zbyt mało"
Kilkadziesiąt minut intensywnych opadów deszczu i gdańskie ulice znikają pod wodą. Podtopienia zdarzają się regularnie w ścisłym centrum - skarżą się mieszkańcy miasta. Jak ten problem rozwiązaliby kandydaci na prezydenta miasta?

Podczas jednej z sierpniowych ulew pod wodą znalazło się jedno z ważniejszych gdańskich skrzyżowań. Woda wdarła się także do nowo otwartego Forum Gdańsk - podawały lokalne media. Padały nawet określenia, że w mieście dochodzi do tzw. powodzi błyskawicznych.
Jak informował portal trójmiasto.pl, hydrolodzy ostrzegają, że podtopienia głównie na ul. Nowe Ogrody są najlepszym dowodem na to, że polityka przeciwpowodziowa prowadzona przez władze Gdańska nie zdaje egzaminu.
Jak rozwiązać ten problem, by mieszkańcy miasta w przypadku każdej obfitszej ulewy nie brodzili w wodzie? To pytanie zadaliśmy wszystkim kandydatom na prezydenta Gdańska w ramach akcji #WybieramŚwiadomie.
Każdy z nich odpowiadał na takich samych zasadach. Wypowiedzi, które były dłuższe niż narzucony przez Interię limit, zostały przez nas skrócone.
Co proponują kandydaci?
Jarosław Wałęsa (Koalicja Obywatelska): Głównym powodem podtopień i zalewania miasta po obfitych opadach jest niekontrolowana zabudowa i betonowanie Górnego Tarasu Gdańska, dlatego pierwszym i pilnym działaniem powinien być przegląd obecnych planów zagospodarowania pod kątem miejsca do naturalnej retencji oraz współpraca z deweloperami dla budowy zarówno infrastruktury, jak i urządzeń małej retencji np. zielonych tarasów na dachach budynków. Należy kontynuować obecne plany zwiększania pojemności zbiorników retencyjnych. Widzę pilną potrzebę ich budowy przy Jaśkowej Dolinie oraz rozbudowy w okolicach Piekarniczej.
Rejony szczególnie zagrożone powodzią, jak skrzyżowanie ul. 3 Maja i Nowych Ogrodów czy okolice Grunwaldzkiej w Górnym Wrzeszczu, należy dodatkowo zabezpieczyć np. poprzez budowę krat odpływowych w jezdni. Bardzo ważną kwestią jest także powiększanie stref zielonych - to naturalna retencja. Będziemy przy arteriach sadzić więcej wysokich drzew, tworzyć małe skwery i kieszonkowe parki. Wszystkie działania muszą być kompleksowe.

Kacper Płażyński (Prawo i Sprawiedliwość): Przede wszystkim należy skończyć z nieokiełznanym betonowaniem miasta. Nie będziemy się godzić na oddawanie każdego skrawka terenu deweloperom pod nowe inwestycje mieszkaniowe czy galerie handlowe. Zamiast tego stworzymy 170 hektarów nowych parków, będziemy zazieleniać place i ronda, zbudujemy 10 kilometrów "zielonych" torowisk tramwajowych. Wprowadzimy wymóg, by w zatwierdzanych planach zagospodarowania przestrzennego minimalna część powierzchni biologicznie czynnej wynosiła 40 procent.
Uruchomimy też system zachęt dla właścicieli prywatnych posesji, którzy zechcą je zazieleniać i obniżymy o 50 procent podatek od nieruchomości dla prowadzących działalność gospodarczą, jeśli zdecydują się wprowadzić ekologiczne rozwiązania zwiększające retencję wód opadowych. Równolegle z "miękkimi" projektami zainwestujemy w dalszą rozbudowę systemu zbiorników retencyjnych.

Paweł Adamowicz (Wszystko dla Gdańska): W kwestii podtapianego skrzyżowania ulic 3 maja i Nowe Ogrody, konieczne jest jego przeprojektowanie. Gdańskie Wody przygotowują rozwiązanie, które odprowadzi wodę do wybudowanych w ramach inwestycji Forum Gdańsk wpustów. Odnosząc się szerzej, na pojawiające się efekty zmian klimatu nie ma jednego, prostego rozwiązania. Należy działać wielotorowo.
Po pierwsze rozbudowujemy, w ramach wartego ponad 130 mln złotych projektu, zbiorniki retencyjne. Po drugie, stworzyliśmy w tym roku jeden z największych w Polsce systemów monitoringu. Po trzecie, w myśl rekomendacji panelu obywatelskiego, we wszystkich planach zagospodarowania przestrzennego opisujemy sposób, w jaki inwestor musi poradzić sobie z pojawiającym się opadem. Po czwarte, w ramach miejskich programów wspieramy małą retencję poprzez zagospodarowywanie wody w miejscu opadu. Po piąte, wtedy, gdy już się zdarzy nawalny deszcz, ważne jest szybkie informowanie mieszkańców. Dlatego, ze wsparciem środków unijnych poszerzamy system informowania i ostrzegania o zagrożeniach.
Tylko zastosowanie wszystkich tych działań razem daje szansę na sprawne radzenie sobie ze skutkami zjawisk, które dotykają obecnie wszystkie miasta na świecie.

Elżbieta Jachlewska (Stowarzyszenie Lepszy Gdańsk): Budowa zbiorników retencyjnych to zbyt mało:
- należy zaprzestać betonowania koryt potoków, wycinki lasów i zabudowywania stromych stoków, co powoduje nieodwracalny wzrost zagrożenia powodziowego,- zamiast betonowania potoków będziemy stosować ekologiczną stabilizację rzeki (np. jazy bukłakowe, małe spiętrzenia, nadrzeczne rozlewiska i torfowiska itp.), jest ona nie tylko bardziej przyjazna dla środowiska, lecz także tańsza,- będziemy chronić zwłaszcza naturalne lasy łęgowe, które doskonale zatrzymują wodę,- z Lasami Państwowych będziemy negocjować taki plan wycinek, by jak najbardziej chronić potencjał retencyjny, wykorzystamy także do tego celu opiniowanie przez miasto Planów Urządzania Lasu,- przy ustalaniu wysokości odpływów z nieruchomości będziemy brać pod uwagę wartości maksymalne spływu, a nie - jak dotąd - średnie,- pozwolenia na budowę będą musiały zawierać opinię Gdańskich Wód,- skończymy z praktyką odstępowania od obowiązkowej minimalnej powierzchni biologicznie czynnej na wniosek deweloperów,- małe zbiorniki retencyjne będziemy lokować także pod trawnikami, parkingami itp.;

Dorota Maksymowicz-Czapkowska (Stowarzyszenie Narodowy Front Polski): Uważam, że należy zwiększyć nakłady na zabezpieczenie przeciwpowodziowe wzdłuż cieków spływających z wysoczyzny, w tym maksymalne odkrycie cieków, wydłużenie przepływu przez tworzenie zakoli i meandrów oraz dodatkowe zbiorniki retencyjne. Z pewnością pomogłoby też zachowanie zieleni i wprowadzenie dodatkowej w górnych odcinkach cieków jako naturalną retencję. Zachowanie i realizacja ciągłego systemu terenów zielonych i rekreacyjnych wzdłuż cieków i ochrona przed ich zabudową.
Pomocne byłaby też przebudowa, udrożnienie i opóźnienie odpływu wody z kanalizacji deszczowej, zwiększenie wzdłuż cieków naturalnej infiltracji wody do gruntu poprzez ażurowe nawierzchnie parkingów i ulic tam gdzie jest to możliwe, szczególnie wzdłuż górnego i środkowego biegu cieków.

Jacek Hołubowski (Gdańsk Tworzą Mieszkańcy): Systematyczne podtopienia dotyczą nie tylko okolic Forum Gdańsk. Ulice prowadzące z osiedli Górnego Tarasu w stronę centrum i Wrzeszcza w czasie ulewy stają się rwącymi potokami. Tutaj należy koniecznie zobowiązać deweloperów do budowy małych podziemnych zbiorników retencyjnych oraz rozpocząć budowę małych kanałów melioracyjnych.
Oczywiście nie jestem specjalistą z tej dziedziny, w związku z tym powołam zespół wyspecjalizowanych fachowców, którzy dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu, ale również wzorując się na rozwiązaniach funkcjonujących w wysoko rozwiniętych miastach europejskich wreszcie rozwiążą ten problem.

Andrzej Ceynowa (popierany przez SLD) nie udzielił odpowiedzi na zadane przez nas pytania.