"Obecna sytuacja ekologiczna na Odrze i wokół rzeki Odry jest największą katastrofą ekologiczną XX wieku w Polsce. To sytuacja bez precedensu, która sprawiła, że rzeka Odra będzie martwa przez wiele lat, a rozmiar dewastacji środowiska jest niewyobrażalny i ciężki do określenia" - pisze Polski Związek Wędkarski w opublikowanym w środę oświadczeniu. Od końca lipca w rzece obserwowany jest pomór ryb, na odcinku od Oławy na Dolnym Śląsku. Wciąż nie wiadomo, co zatruło Odrę. 12 sierpnia został wprowadzony zakaz wstępu do rzeki w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Obecnie trwa oczyszczanie rzeki z truchła ryb, co jest konieczne, by skutki katastrofy ekologicznej się nie pogłębiały. "Polski Czarnobyl" "Z całą odpowiedzialnością chcemy powiedzieć, że 'polski Czarnobyl' jaki dzieje się obecnie na rzece, spowodowany jest brakiem kompetencji, zaangażowania i odpowiedniego działania ze strony państwa. Przede wszystkim Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, ich postawy i braku działania w kluczowych, pierwszych dniach katastrofy" - podkreślają wędkarze w oświadczeniu. W swoim komunikacie zwracali uwagę, że Wody Polskie pobierają opłaty wodno-ściekowe oraz wydają pozwolenia na zrzut odpadów i ścieków. "Powinny wiedzieć, jaka jest przyczyna i jakie zanieczyszczenia zostały w tym czasie zrzucone do rzeki" - podkreślono. W oświadczeniu poinformowano też o zadaniu pytania w drodze dostępu do informacji publicznej, jakie przedsiębiorstwa zlokalizowane wokół Odry dostały pozwolenia w okresie od 15 lipca do 7 sierpnia na zrzut oraz jakie to były ścieki. PZW chce odszkodowań Na podstawie umów zawartych ze Skarbem Państwa, Polski Związek Wędkarski jest zobowiązany do przeprowadzania zarybiania w 13 obwodach ustanowionych na Odrze. "Jaki jest sens wpuszczania ryb do skażonego ekosystemu?" - pytają wędkarze. Jeżeli nie dojdzie do zarybienia, Wody Polskie będą mogły nałożyć kary na PZW. "Jako związek będziemy się ubiegać o pokrycie kosztów odtworzenia rybostanu w Odrze. Związek zamierza prowadzić również wszelkie, zdecydowane działania, mające na celu ukaranie wszystkich osób i podmiotów, przedstawicieli instytucji, którzy doprowadzili do tej katastrofy, a także wszystkich tych, którzy nie zareagowali w porę (...)" - pisze związek. "Na pewno 'wyłowimy sprawcę i współodpowiedzialnych tej ekologicznej katastrofy" - podkreślono w oświadczeniu.