Przywrócić karę śmierci?
Niedawno całą Polskę zmroziła wiadomość o zamordowaniu w pociągu młodej dziewczyny. Policja zatrzymała sprawców, którzy zabili, żeby "uczcić" urodziny jednego z nich. Podniosły się głosy o konieczności przywrócenia kary śmierci.
O tym, że kara śmierci powinna figurować w polskim prawie karnym od lat przekonują ugrupowania prawej strony sceny politycznej. Nawiązując do tej zbrodni o konieczności przywrócenia kary śmierci mówił w ubiegłą niedzielę w Sejmie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. - To wydarzenie pokazuje, że dotychczasowe zmiany w prawie karnym prowadzą do degradacji wartości życia ofiary a z drugiej strony do wyniesienia wartości życia zbrodniarza. Z tym trzeba skończyć - podkreślił.
Podobnie uważa także większość społeczeństwa. Na ankietę zamieszczoną w portalu INTERIA.PL odpowiedziało 10 625 osób, z czego 83 proc. opowiedziało się za karą śmierci. Te liczby mówią same za siebie.
Szef PiS twierdzi, że można wrócić do praktyki stosowanej już w Polsce - do kary śmierci przez powieszenie. Zapowiedział, że wkrótce do marszałka Sejmu trafi odpowiednia nowelizacja Kodeksu karnego przywracająca karę śmierci. Zdaniem Kaczyńskiego, przywrócenie najwyższego wymiaru kary - kary śmierci - obniżyłoby poziom pewności siebie środowisk przestępczych i niejednemu Polakowi uratowałoby życie. - Wprowadzenie kary śmierci z całą pewnością jest moralnie uzasadnione, jest moralnie konieczne - uważa.
Brutalizacja życia społecznego postępuje w szybkim tempie. Ludzie coraz bardziej obawiają się o swoje zdrowie a nawet życie. Z drugiej strony kara śmierci nie mieści się w kanonach nowoczesnego i demokratycznego państwa. Jak zawsze w przypadku tak dramatycznych wydarzeń ścierać się będą zwolennicy i przeciwnicy kary śmierci. W przypadku polityków wyznacza to podział na dwie różne wizje porządku prawnego państwa.
Premier Marek Belka i minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz wypowiedzieli się przeciwko przywróceniu kary śmierci i skrytykowali pomysł wysunięty przez Kaczyńskiego. Cimoszewicz podkreślił, że Polska ratyfikowała Europejską Konwencję Praw Człowieka, która znosi najwyższy wymiar kary.
- Dobrze byłoby, aby ci, którzy każdą tragedię w kraju, każdy przypadek szczególnie bulwersującego przestępstwa, zwłaszcza zabójstwa, wykorzystują zupełnie instrumentalnie do gry w sytuacji, w której wiadomo, że kara śmierci jest popierana przez przytłaczającą większość, pamiętali nie tylko o politycznych, ale i prawnych realiach - powiedział Cimoszewicz.
Gdyby Polska przywróciła karę śmierci, "w Europie byłoby to przyjęte ze zdumieniem i trudno byłoby wytłumaczyć powody takiej decyzji. Ponadto pamiętajmy o tym, o czym w polskiej polityce na ogół się nie pamięta - o naszych zobowiązaniach prawno-międzynarodowych, między innymi wynikających z ratyfikacji protokołu 6. do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, znoszącego karę śmierci" - podkreślił minister.
Według Jarosława Kaczyńskiego w prawie UE nie ma przepisów zakazujących karę śmierci. - Jest protokół dodatkowy do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, ale można go wypowiedzieć - to kwestia woli polityków - zaznaczył.
Gorący temat
Niewątpliwie - co trzeba jasno powiedzieć - stanowisko "za" karą śmierci w sytuacji, gdy społeczeństwo czuje się zastraszone i oburzone ostatnią zbrodnią przynosi wymierne korzyści polityczne. Politycy dobrze o tym wiedzą, choć nadużyciem byłoby oskarżenie ich w tym przypadku tylko o chęć podniesienia swoich notowań.
Kara śmierci zawsze będzie przedmiotem sporów między retencjonistami (jej zwolennikami), którzy twierdzą, że skutecznie odstrasza od popełnienia najcięższych przestępstw, a abolicjonistami, którzy kierują się bądź religią, bądź kodeksem etycznym mówiącym, że każdy człowiek ma prawo do życia..
Jak podaje organizacja walcząca o prawa człowieka Amnesty International W ponad połowie krajów na świecie zniesiono już sądowy wyrok kary śmierci i jej wykonywanie. Z danych obrońców praw człowieka wynika, że 78 krajów i regionów całkowicie zniosło karę śmierci, w 15 krajach istnieje możliwość skazania na śmierć tylko w wyjątkowych przypadkach takich jak np. zbrodnie wojenne. 24 państwa, które w praktyce nie wykonują kar śmierci, zachowały karę śmierci pod względem prawnym, jednak już od ponad 10 lat nie wykonują egzekucji. Daje to sumę 117 krajów, które wykreśliły karę śmierci ze swoich kodeksów lub w praktyce jej nie wykonują. 78 krajów nadal zachowuje i korzysta z kary śmierci.
Od 1990 roku kara została zniesiona w państwach afrykańskich (Angola, Przylądek Kości Słoniowej, Mauritius, Mozambik, Południowa Afryka), obu Ameryk (Kanada, Paragwaj), Azji i Pacyfiku (Hong Kong, Nepal, Samoa, Timor-Leste) i Europy (Azerbejdżan, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Cypr, Estonia, Gruzja, Litwa, Polska, Serbia i Czarnogóra, Turkiestan i Ukraina).
Od 1985 roku cztery kraje przywróciły karę śmierci. Nepal ponownie ją zniósł; Filipiny wznowiły egzekucje, ale ich zaprzestały; egzekucji nie wznowiły Gambia i Papua Nowa Gwinea.
Ostatnia egzekucja w 1988 roku
Ostatnia prawna egzekucja w Polsce została wykonana w 1988 roku. Orzekana na podstawie kodeksu karnego z 1969 r. była wykonywana przez powieszenie, a w stosunku do żołnierzy przez rozstrzelanie - niepublicznie.
Obowiązek uczestniczenia w wykonywaniu wyroku miał prokurator, dyrektor zakładu karnego i lekarz. Mogli być też obecni, jeśli skazany sobie tego życzył duchowny oraz obrońca. Kara śmierci była wykonywana dopiero po nadejściu zawiadomienia, że uprawniony organ nie skorzystał z prawa łaski.
Skazany pytany był o ostatnie życzenie, które powinno być spełnione, o ile nie przesuwało zbytnio czasu wykonania egzekucji, nie naruszało zasad moralności i powagi egzekucji. Jej techniczne szczegóły są utajnione w naszym kraju.
Trzeba zaznaczyć, że wszystkich skazanych na najwyższy wymiar kary stosunkowo było niewielu. W latach 1955-1976 liczba ta wyniosła 214 wyroków. Dla porównania - według danych Amnesty International - w 2003 roku na świecie straconych zostało co najmniej 1146 ludzi w 28 krajach, co najmniej 2756 osób zostało skazanych na śmierć w 63 krajach. Dane te zawierają tylko przypadki znane AI, rzeczywiste mogą być znacznie wyższe. W Chinach każdego roku wykonuje się egzekucje na prawie 10 tys. ludzi. W ubiegłym roku co najmniej 108 egzekucji zostało wykonanych w Iranie. Sześćdziesiąt pięć osób zostało straconych w USA, a przynajmniej 64 zginęły w Wietnamie.
W Polsce w 1955 r. wykonano 16 wyroków, w 1957 r. - 4, 1961 r. - 14, 1966 r. - 9, 1970 r. - 10, 1974 r. - 8, 1973 r. - 18, 1975 r. - 18, 1976 r. - 23, 1980 r. - 4, 1981 r. - 3, a w 1985 r. - 17. Ewenementem było skazanie w 1965 r. na karę śmierci za kradzież mienia społecznego. W pozostałych przypadkach kara śmierci była orzekana za zbrodnie zabójstwa (206), rozboju kwalifikowanego (2), zamachu gwałtownego (2), zdrady stanu (3).
Ostatni wyrok został wykonany w 1988 r. Orzekane jeszcze w latach 1989-1993 wyroki śmierci nie zostały wykonane. Ustawa z dnia 12 lipca 1995 r. zawiesiła wykonywanie kary śmierci na okres 5 lat. I tak już zostało. Już w kodeksie karnym z 1997 roku nie znajduje się zapis o dopuszczalności kary śmierci, nawet w sytuacjach wyjątkowych - na przykład za zbrodnie wojenne.
Straszak na przestępców?
Jak przekonuje AI, badania naukowe nie są w stanie znaleźć przekonywującego dowodu na to, iż kara śmierci odstrasza od popełnienia zbrodni bardziej niż inne kary. Po przeanalizowaniu danych dotyczących stosunku zmian w stosowaniu kary śmierci do wskaźnika zabójstw, badania przeprowadzone dla ONZ w 1988 roku i zaktualizowane w 2002, ujawniły „fakt, że wszystkie statystyki są zgodne stanowi przekonywujący dowód na to, iż kraje nie powinny się obawiać nagłego i poważnego wzrostu liczby przestępstw w przypadku zredukowania stosowania kary śmierci”.
Najnowsze dane z krajów, w których już nie praktykuje się kary śmierci, nie potwierdzają teorii, że jej zniesienie powoduje jakiekolwiek szkodliwe efekty. W Kanadzie, na przykład liczba zabójstw na 100 tys. mieszkańców spadła z maksymalnych 3,09 osoby w 1975 ( rok przed zniesieniem kary śmierci za morderstwo) do 2,41 osoby w 1980 i ciągle spada.
Jednym z najbardziej przekonujących argumentów abolicjonistów jest fakt, że jak długo utrzymana będzie kara śmierci, tak długo nie można wykluczyć niebezpieczeństwa wykonania wyroku śmierci na osobie niewinnej. W USA od roku 1973 113 więźniów zostało zwolnionych z celi śmierci, po pojawieniu się nowych dowodów oczyszczających ich ze stawianych im zarzutów. Niektórzy z nich, po spędzeniu lat w celi śmierci, w ostatniej chwili uniknęli wykonania wyroku.
Problem religii
Z kolei argumenty powołujące się na religię nie mają aż tak mocnej postawy. Specjaliści zwracają uwagę, że Kościół katolicki dopiero od niedawna stał się przeciwnikiem kary śmierci - za sprawą papieża Jana Pawła II, który jako pierwszy z władców kościoła wyraźnie wypowiedział się przeciw. Pomimo tego, że papież kilkukrotnie zwracał uwagę na konieczność zmiany kościelnych dokumentów, obowiązujący obecnie katechizm z 1983 roku mówi wyraźnie: "Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni uzasadnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza stosowania kary śmierci, jeżeli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem". Oznacza to, że w myśl nauki Kościoła można wykonać egzekucję, ale tylko pod warunkiem, że wszystkie inne metody kar zawiodłyby.
Niemniej zdaniem bp. Tadeusza Pieronka, przewodniczącego Kościelnej Komisji Konkordatowej, kara śmierci nie jest ani uzasadniona, ani konieczna. - Dziwię się uporowi, z jakim ta sprawa powraca ze strony PiS-u - powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej. - Wiem, że najlepiej poucinać głowy. Umieją to robić terroryści w Iraku i robią to spektakularnie. O wiele trudniej jest wychować ludzi do uczciwego życia, a izolować tych, którzy się w normalności życia społecznego nie mieszczą. Współczesne społeczeństwa mają takie mechanizmy, żeby się uwolnić od tego terroru, którym jest kara śmierci - stwierdził.
Odnosząc się do słów lidera PiS-u, Jarosława Kaczyńskiego, że przywrócenie kary śmierci jest moralnie uzasadnione i moralnie konieczne, bp Pieronek stwierdził, że "Kościół po tylu wiekach doszedł do wniosku, że to ani nie jest ani moralnie uzasadnione, ani tym bardziej moralnie konieczne".
Debata, a raczej spór o przywrócenie kary śmierci rozgrzewa atmosferę polityczną w Polsce od początku lat 90. Szczególnie nasila się, gdy wydarzy się tragedia jak ta w nocnym pociągu z Kołobrzegu do Warszawy. Niestety wpisuje się ona na ponurą listę kilkudziesięciu głośnych zbrodni ostatnich lat, po których zawsze powracał temat kary śmierci. Argumenty obu stron są od lat dobrze znane, ale wystarczy przejrzeć fora internetowe, czy komentarze do wiadomości o tych tragediach, żeby przekonać się jak bardzo gorąca jest to dyskusja.
Jesteś za czy przeciw przywróceniu kary śmierci? Naszym gościem na czacie był Jarosław Kaczyński. Zobacz relację