Przyspieszone wybory najbardziej prawdopodobne
W ocenie socjologa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, dr Jarosława Flisa, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dalszych wydarzeń na scenie politycznej po odwołaniu z rządu szefa Samoobrony, wicepremiera Andrzeja Leppera są przyspieszone wybory.
Według Flisa, powstanie jakiejś nowej koalicji w obecnym Sejmie jest mało prawdopodobne.
- Szanse na to, żeby stworzyć jaką taką stabilną większość w tym Sejmie są naprawdę bardzo małe. Wtedy musiałoby się, albo przełamać PSL, albo zupełnie rozpaść klub Samoobrony. Obydwa te wydarzenie są jednak w świetle poprzednich miesięcy bardzo mało prawdopodobne - powiedziałFlis.
Jego zdaniem, w obecnym parlamencie praktycznie nie ma szans też na stworzenie koalicji PO- PiS.
- Jest to teoretycznie wariant do następnego Sejmu, różne rzeczy mogą się zdarzyć, nie wiadomo jakie będą możliwe układy koalicyjne. Wydaje się, że w tym Sejmie Platforma absolutnie nie jest tym zainteresowana a dużo bardziej zainteresowana jest tym, żeby doprowadzić do przyspieszonych wyborów - uważa Flis.
Socjolog wyklucza też wariant porozumienia partii opozycyjnych i konstruktywnego wotum nieufności, który na poniedziałkowej konferencji prasowej zaproponował szef SLD Wojciech Olejniczak.
- Koncepcja taka, w której PO przez półtora roku atakowała PiS za porozumienie z Samoobroną, po to, żeby się teraz sama z Samoobroną porozumiała wydaje mi się też ryzykowna. Olejniczak może sobie marzyć, by skompromitować Platformę i podnieść notowania LiD, ale nie wierzę, aby liderzy PO poszli na taki układ - zaznaczył Flis.
Jeśli chodzi o wariant przyspieszonych wyborów, to - według socjologa - możliwe są dwa scenariusze. Pierwszy to taki, że PiS będzie się starał odwlec w czasie decyzję o nowych wyborach. Wtedy - odbyłyby się one prawdopodobnie - jego zdaniem - na jesieni lub nawet w zimie. Drugi scenariusz to wcześniejsze wybory już we wrześniu, by jak - powiedział Flis - nie dać opozycji szans na wzmocnienie swej pozycji i wykorzystać to, że PiS jest ?na wysokich obrotach".
Jak zauważył, wariant jak najszybszych nowych wyborów byłby dla premiera korzystny także ze względu na problemy wewnętrzne PiS, związane np. z ubiegłotygodniową decyzją J. Kaczyńskiego o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec szefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Pawła Zalewskiego. - Jest tak, że takie bardzo szybkie wybory przekreśliłyby szansę na stworzenie jeszcze jednej partii - z jakiś outsiderów PiS" - ocenił socjolog.
W jego opinii, możliwy jest rozłam w Samoobronie, by część jej posłów pozostała w koalicji.
- Jest też taka opcja, być może PiS na to liczy, że po kompromitacji Leppera, uderzeniu w niego i pokazaniu, że z nim nie ma żadnej przyszłości, ta część posłów Samoobrony, która jest zainteresowana tylko osobistymi korzyściami, przyjdzie do PiS z nadzieją na wydłużenie kadencji o dwa lata- uważa Flis.
Zaznaczył jednak, że w tej części Samoobrony nie ma jednak żadnego lidera, który mógłby tych ludzi pociągnąć za sobą.
INTERIA.PL/PAP