Przyjaźń z wizami w tle
Jesteśmy najwierniejszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w Europie i co z tego mamy? - to pytanie zadają sobie Polacy oczekujący w kolejce po wizę przed wydziałami konsularnymi Ambasady USA w Warszawie i Krakowie.
Mimo polskiego zaangażowania w Iraku, członkostwa w Unii Europejskiej oraz deklarowanej przez polityków i społeczeństwo przyjaźni wobec USA, wybierając się za ocean nadal musimy mieć wizę. Czy jest szansa na zmianę tej sytuacji? Mówiła o tym konsul generalna USA w Polsce, Lisa Piaścik, która była dziś gościem czata serwisu Fakty.
Dokładnie nie o wizę tu chodzi, lecz o obietnicę jej przyznania na granicy. Osobną kwestią jest koszt rozpatrzenia wniosku wynoszący 100 dolarów plus opłata za obowiązkową rozmowę telefoniczną z infolinią konsularną. W stosunkach między Polską a USA nie stosuje się też przyjętej w stosunkach międzynarodowych zasady wzajemności - Amerykanie nie potrzebują wiz turystycznych odwiedzając nasz kraj.
Dla strony amerykańskiej sprawa jest prosta. Gdy liczba odrzuconych wniosków spadnie poniżej 3 proc. sumy rozpatrywanych, Kongres USA będzie mógł włączyć Polskę na listę państw objętych ruchem bezwizowym.
Decyzja w tej sprawie zarezerwowana jest dla Kongresu. Nawet najlepsza wola prezydenta USA nie wystarczy. Poza tym stworzenie specjalnych warunków dla jednego kraju może wywołać niezadowolenie u innych. Chyba dlatego wysuwane co jakiś czas przez przychylnych Polsce kongresmanów projekty ustawy w tej kwestii nie mają szans powodzenia. Podobnie jak podnoszenie tej kwestii przez polskich polityków odwiedzających Waszyngton.
Dopiero podczas ostatniej wizyty prezydenta Kwaśniewskiego w USA, udało się przyjąć "mapę drogową", która wskazuje w jakim kierunku powinny pójść starania obu krajów, aby w bliżej nieokreślonej przyszłości wizy zostały zniesione.
Prezydent Bush zapytany, czy popiera projekty ustaw, przewidujące zniesienie wiz dla Polaków, nie obiecał żadnych konkretów. Powiedział tylko, że "trzeba ułatwić" obywatelom polskim podróżowanie do USA i że "podstawą legislacji w Kongresie (w sprawie wiz - red.) będzie tzw. mapa drogowa. Prezydent Kwaśniewski powiedział, że "mapa" będzie wkrótce udostępniona opinii publicznej, ale dopiero po tym, gdy zapozna się z nią Kongres USA.
Polska dyplomacja starała się także postawić sprawę wiz na forum stosunków USA-UE i stosując zasadę wzajemności spróbować tą drogą doprowadzić do zniesienia wiz. Niestety i to się nie udało.
Spośród "starych" członków UE, tylko Grecy potrzebują wiz do USA, a wśród "nowych" członków Unii tylko Słowenia jest z tego obowiązku zwolniona. Obowiązuje zasada 3 procent i Stany Zjednoczone pozostają nieugięte w tej kwestii.
Sporym postępem jest wprowadzenie na warszawskim lotnisku Okęcie konsultacji amerykańskich służb imigracyjnych, których oficerowie oceniają, czy obywatel Polski wybierający się za ocean zostanie wpuszczony do USA. Pozytywna ocena nie daje jednak gwarancji wjazdu. Wiele osób narzeka także na traktowanie Polaków przez służby imigracyjne na lotniskach w Stanach Zjednoczonych. Zdarzały się przypadki deportacji bez podania przyczyn i wyjaśnień.
Jak widać, wiele rzeczy przy dobrej woli obu stron można poprawić. Część szybko, inne wymagają trochę czasu. Pamiętajmy jednak, że gdyby Polacy wyjeżdżający do USA nie przedłużali pobytu i nie podejmowali nielegalnej pracy, wizy już od dawna nie byłyby potrzebne.