Prezydent spotkał się z dwudziestolatkami
"O sobie i o Polsce... Dwudziestolatki w XX rocznicę wolności" to tytuł debaty, na którą zaproszono studentów urodzonych w 1989 r. do Pałacu Prezydenckiego.
Spotkanie, w którym wzięło udział 55 studentów z różnych części Polski, zorganizowano z okazji 20. rocznicy obrad Okrągłego Stołu.
Debata miała zachęcić młodzież do rozmów o tym, "co oznacza dla nich bycie Polakiem, o swoich marzeniach i stosunku do najnowszej historii". Studenci wymieniali się opiniami m.in. o polskiej służbie zdrowia, o języku mediów, szkolnictwie wyższym. Jedno z pytań zadawanych studentom brzmiało: "co byś zrobił, gdybyś miał(a) władzę absolutną?".
- Gdybym miała taką władzę zainwestowałabym, w rozwój medycyny, bo cóż ważniejszego może być niż służba zdrowia - mówiła jedna ze studentek. - Zmieniłabym stereotypy i postrzeganie Polaków za granicą - dodała druga.
Prezydent też wspominał najważniejszy dla siebie moment minionego 20-lecia.
- Dla mnie najważniejszy był dzień powołania pierwszego rządu z premierem niekomunistą (rząd Tadeusza Mazowieckiego powołany 12 września 1989 r.) - wspominał. - Głównym twórcą koalicji, głównym negocjatorem w sprawie tworzenia tego rządu był Jarosław Kaczyński, mój brat, któremu wtedy jako zastępca Wałęsy pomagałem - dodał prezydent.
Według prezydenta, jego pokolenie powoli już schodzi ze sceny politycznej.
- Jeszcze nie w tej chwili, bo ja jestem, ale już na pewno jest to ostatnie okrążenie. O tym, co będzie w Polsce, nie za 5, 10, ale za 20 lat będziecie decydowali wy - powiedział.
Po spotkaniu młodzi ludzie mówili, że formuła tego spotkania była taka, że zabrakło czasu na debatę z samym prezydentem.
Spotkanie zorganizowało Biuro Inicjatyw Społecznych Kancelarii Prezydenta.
INTERIA.PL/PAP