Prezydent: Rozbijemy nietykalne elity
"Gazeta Wyborcza" opublikowała na dwóch stronach wywiad z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
Zapytany m.in o to jak ocenia antysemickie wypowiedzi ojca Rydzyka, prezydent odpowiedział:
"W naszym kraju antysemickie wypowiedzi każdego mają fatalny wręcz skutek dla państwa".
Dziennikarki Agnieszka Kublik i Monika Olejnik zapytały L. Kaczyńskiego, czy chciałby, żeby Radio Maryja pomogły mu po raz drugi wygrać wybory prezydenckie.
"Trafiłyście w punkt. Istotnie, Radio Maryja skupia wokół siebie pewną grupę ludzi. Antysemityzm na pewno nie jest żadną esencjonalną cechą tej grupy, choć spotkać w niej można odwoływanie się do pewnych tradycyjnych, bardzo złych stereotypów.
Dla mnie w Polsce ważni są ludzie, którzy uważają, że system, który powstał po 1989 r. - moim zdaniem chory system pewnych elit, ludzi nietykalnych - nie powinien trwać. Aby ten system zwalczyć, a przynajmniej ograniczyć, potrzebne było zbudowanie pewnego obozu.
Tak się złożyło, że w ramach tego obozu za koncepcją zmian opowiedziała się właśnie formacja ks. Rydzyka" - stwierdził Lech Kaczyński.
Zapytany o przedterminowe wybory prezydent powiedział, że "muszą być wcześniejsze wybory, bo trudno żyć w sytuacji tak oryginalnej". "Mamy szybki rozwój gospodarczy. Gwałtowny, wręcz nieprawdopodobny spadek bezrobocia - ponad pięć punktów procentowych w ciągu mniej niż dwóch lat. Wzrost zakupów detalicznych. Nastąpiła gwałtowna poprawa wykorzystania środków unijnych. Nawet gdy chodzi o liczbę wypadków na drogach, to ta w w 2006 r. była najniższa od wielu lat - po raz pierwszy spadliśmy poniżej 5 tys. ofiar śmiertelnych".
- Ale to chyba nie dzięki PiS, panie prezydencie? - zapytały dziennikarki.
"Dlaczego nie dzięki PiS? Jak widzę, panie przyjmujecie, że nic co dobre, nie zawdzięczamy PiS" - odparł Kaczyński.
Jego zdaniem, wybory są konieczne, bowiem koalicjanci co chwila wywołują rumor. Albo pan Giertych z czymś występuje, albo pan Lepper. "Ja nie mówię o sprawach związanych z podejrzeniem korupcji, lecz o tym, co działo się wcześniej. Wszystko szło zupełnie nieźle - gdyż wbrew temu, co niektórzy mówią, ten rząd jest zdecydowanie sprawny - a tu wychodzi pan Lepper i mówi, że on w jakieś sprawie stawia weto. Albo wychodzi pan Giertych i mówi: Gombrowicz won z lektur szkolnych. I tak co chwilę".
INTERIA.PL/PAP