Premier ujawnił poufny list ABW
Premier Kazimierz Marcinkiewicz ujawnił w Sejmie treść poufnego listu ABW, jaki otrzymał szef NBP, Leszek Balcerowicz.
O otrzymaniu listu szef NBP poinformował przed południem na XII Forum Bankowym. Posłuchaj:
Prezes Balcerowicz ze zrozumiałych względów nie zdradził treści poufnego listu i po swoim wystąpieniu nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
Treść pisma ujawnił natomiast kilka godzin potem premier Marcinkiewicz, na którego prośbę ABW zdjęła z listu klauzulę tajności. Premier przeczytał list w Sejmie. "Pragnę poinformować, że ABW w trakcie realizacji zadań ustawowych uzyskała wiedzę wskazującą na zaistnienie zdarzeń mogących mieć wypływ na prawidłowe funkcjonowanie systemu bankowego w Polsce" - czytał premier. Jak wynika dalej z pisma, włoski UniCredito zlecił kontrolowanemu przez siebie bankowi Pekao SA, by zakazał swoim funduszom z grupy Pioneer inwestowania w akcje BPH:
- Działanie to mogło spowodować obniżenie rentowności tych funduszy i straty dla ich klientów. Prawdopodobne nie było także zgodne z interesem akcjonariuszy mniejszościowych Pekao SA - oświadczył szef rządu.
Zdaniem głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu Janusza Jankowiaka, jeśli taki działanie UniCredito miało miejsce, mogło być motywowane chęcią zmniejszenia popytu na akcje banku BPH, a tym samym obniżenia ich ceny:
Premier Marcinkiewicz powiedział, że podobny "nakaz przekazał do realizacji zarząd banku BPH (także kontrolowany przez UniCredito - red.), jednakże fundusze inwestycyjne z grupy BPH nie podjęły go, traktując jako sprzeczny z zasadami funkcjonowania funduszy inwestycyjnych".
Pismo ABW adresowane jest nie do Leszka Balcerowicza, który jako pierwszy poinformował o jego istnieniu, ale do Jana Monkiewicza, szefa Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Wysłał je 10 marca zastępca szefa ABW major Marek Wachnik. Z kopią listu zapoznał się reporter RMF Tomasz Skory:
List ABW to kolejna odsłona konfliktu rządu z NBP i Komisją Nadzoru Bankowego. Premier pytany wcześniej o to, jak zamierza go rozwiązać, odpowiadał: - Jesteśmy w stanie doprowadzić do sytuacji, w której Skarb Państwa będzie stroną w tym konflikcie i będzie mógł prezentować odpowiednie zdanie na Komisji Nadzoru Bankowego. O to nam cały czas chodzi i jestem przekonany w 100 procentach, że do tego doprowadzimy:
SLD zwrócił się tymczasem dziś do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o podjęcie mediacji w sporze między rządem, Narodowym Bankiem Polskim i Komisją Nadzoru Bankowego.
RMF/INTERIA
