Poseł bez praw
Pozbawiony wolności poseł lub senator nie będzie mógł korzystać z praw i obowiązków wynikających z pełnienia przez niego funkcji, czyli m.in. otrzymywać uposażenia - tak zadecydował dzisiaj Sejm.
Sejm znowelizował ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
Za przyjęciem nowelizacji głosowało 238 posłów, przeciwnych było 74, przy 83 wstrzymujących się.
Nowelizacja ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora ma związek ze sprawą aresztowanego byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka.
Już w grudniu Prezydium Sejmu zdecydowało, że Andrzej Pęczak nie będzie żyć na koszt parlamentu. Grudniowa pensja była ostatnią, jaka wpłynęła na jego konto - 9 tys. pensji poselskiej oraz kilka tysięcy diety.
Według Danuty Ciborowskiej (SLD) z Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, opiekę nad biurem posła lub senatora pozbawionego wolności, na czas jego aresztowania, przejmuje marszałek Sejmu i służby kancelaryjne. Podkreśliła jednak, że "nadal jest to biuro danego posła, ponieważ nie traci on mandatu".
Jak powiedziała posłanka, po upływie trzech miesięcy od aresztowania parlamentarzysty, gdy areszt się przedłuża, marszałek Sejmu lub Senatu może zdecydować o zamknięciu tego biura.
Przed głosowaniem nad projektem nowelizacji część posłów zgłaszała wątpliwości dotyczące przewidzianych w nim rozwiązań.
Marian Janicki (UP), nawiązując do grudniowej decyzji Prezydium Sejmu o pozbawieniu Pęczaka prawa do uposażenia poselskiego powiedział, że przyjęcie nowelizacji to "dostosowanie prawa do sytuacji stworzonej przez Sejm".
Podobnego zdania był Jan Łopuszański (PP). - Rozstrzygamy materię ustawową w kontekście jednego przypadku, który jest tłem całej tej sprawy, a przepisy, które uchwalimy będą miały charakter generalny - zauważył.
Wątpliwości zgłaszał Janusz Dobrosz (LPR). Pytał kto poniesie "konsekwencje moralne" przyjmowanej nowelizacji, w przypadku uniewinnienia aresztowanego parlamentarzysty.
Podobnie Władysław Czechowski (Samoobrona) chciał wiedzieć czy i od kogo poseł lub senator, będzie mógł dochodzić odszkodowania za straty poniesione, w wyniku pozbawienia go - na czas aresztowania - praw i obowiązków.
W opinii innego posła tego klubu Mariana Curyło, nowelizacja "wprowadza psychozę strachu" i jest "zamachem na naszą młodą demokrację".
RMF/PAP