Polska poderwała myśliwce. Komunikat Dowództwa Operacyjnego

Oprac.: Aleksandra Czurczak
"W polskiej przestrzeni powietrznej operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju" - poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Myśliwce poderwano w związku z masowym ostrzałem Ukrainy. Akcję zakończono po kilku godzinach.

W piątek rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że "w polskiej przestrzeni powietrznej operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju".
Takie działania są związane z wzmożonym ruchem rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu oraz "uderzeniami rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy".
"Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a DO RSZ na bieżąco monitoruje sytuację" - czytamy w komunikacie.
Poderwano myśliwce po ataku na Ukrainę. "Kolejna noc podwyższonej gotowości"
Po godz. 7:00 Dowództwo Operacyjne poinformowało o zakończeniu akcji.
"Operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej" - przekazano.
"Była to kolejna noc podwyższonej gotowości polskich i sojuszniczych systemów oraz intensywnej służby żołnierzy Wojska Polskiego, którzy na bieżąco monitorują sytuację na terytorium Ukrainy i pozostają w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej" - podsumowano.
Naruszanie polskiej przestrzeni powietrznej
To kolejny raz w ostatnim czasie, kiedy Polska i sojusznicy podrywają myśliwce w związku z atakami Rosji na Ukrainie.
W niedzielę ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych informował, że o godz. 4:23 jedna z rosyjskich rakiet przekroczyła polską przestrzeń powietrzną. - Przekroczyła tę granicę na około 2 km, następnie wyleciała z naszego terytorium - tłumaczył.
"Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund. W trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne" - przekazało Dowództwo Operacyjne.
W związku z incydentem minister spraw zagranicznych wezwał ambasadora Rosji w Polsce Siergieja Andriejewa. Ten jednak nie stawił się na spotkanie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!