"Rozpoczęliśmy poszukiwania natychmiast po zgłoszeniu" - podkreślił podczas konferencji prasowej w poniedziałek rzecznik Komendy Głównej Policji (KGP) Mariusz Ciarka, pytany o porwanie 10-letniego Ibrahima. Zaznaczył, że wstępny etap działań policji to weryfikacja i ustalenie, czy porwanie dziecka rzeczywiście miało miejsce. "Uruchomienie procedury Child Alert, to jest bardzo duża odpowiedzialność, która spoczywa na osobie, która podejmuje taką decyzję" - podkreślił Ciarka. "Jednak w tym przypadku, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia - m.in. zachowanie ojca, który uprowadził swojego syna - to, że uderzył on swoją byłą partnerkę, a więc dosyć agresywne zachowanie - skłoniło nas do tego, aby tę procedurę uruchomić" - dodał. Ciarka podkreślił także, że wszystkie jednostki w kraju już od momentu zaginięcia chłopca wiedzą, że został on uprowadzony, a policja współpracuje z innymi służbami, zwłaszcza ze strażą graniczną. Apel policji o przekazywanie informacji Ciarka przypomniał, że Child Alert to procedura uruchamiana po to, aby za pomocą środków masowego przekazu, billboardów, czy portali społecznościowych, dotrzeć z informacją o zaginięciu dziecka do jak najszerszej rzeszy osób w jak najszybszym czasie. Chodzi o to, aby społeczeństwo mogło współpracować z policją i przekazywać jej informacje na temat porwania. Mariusz Ciarka podkreślił także, że policja będzie wdzięczna za każdą wiadomość o porwanym w Gdyni 10-letnim chłopcu. Informacje można przekazywać pod numerami: 995, 112, 997 lub osobiście do najbliższej jednostki policji. Policja apeluje do ojca: Ta sprawa zaszła za daleko "Zwracam się bezpośrednio do ojca, aby jak najszybciej zwrócił Ibrahima. Na pewno jest to dla niego największy skarb, jak dla każdego rodzica. Jednak ta sprawa zaszła za daleko. Nie może narażać dłużej dziecka na cierpienie. Zawsze można się dogadać, porozumieć" - zaapelował Ciarka. Współpraca międzynarodowa Rzecznik komendanta głównego policji wyjaśnił również, że gdy policja otrzymuje informację o zaginięciu, trafia ona do systemów policyjnych, do których dostęp oprócz wszystkich polskich jednostek, ma także każda policja w Strefie Schengen. "Nie będę ukrywać, że my oczywiście współpracujemy też w ramach struktur międzynarodowych i wiedzą o tym zdarzeniu również nasi koledzy i koleżanki z policji innych państw na terenie całej Europy" - poinformował Ciarka. Jest kontakt z dzieckiem Tymczasem, jak podaje dziennikarz RMF FM Kuba Kaługa, matce Ibrahima udało się nawiązać kontakt z dzieckiem. Co wiadomo do tej pory? 10-letni Ibrahim został uprowadzony w niedzielę około godz. 21 na ulicy Ledóchowskiego na gdyńskim Obłużu. Porywaczem jest jego ojciec, Azeddine Oudriss, obywatel Maroka. Mężczyzna został pozbawiony praw rodzicielskich. Mężczyzna uderzył pięścią w twarz 41-letnią matkę dziecka i siłą wciągnął chłopca do samochodu. Pokrzywdzona zaalarmowała policję. Kobietą zajęło się pogotowie. Mężczyzna jest pozbawiony praw rodzicielskich. Uciekł srebrnym samochodem w kierunku ulicy płk. Dąbka. Pokrzywdzona nie zapamiętała modelu auta ani numeru rejestracyjnego. Jedna z liter to prawdopodobnie "W". Policja ostrzega, że Marokańczyk może być niebezpieczny. Chłopiec ma 150 cm wzrostu, brązowe włosy i oczy. W trakcie uprowadzenia miał na sobie pomarańczową kurtkę, a pod spodem bluzę z Kaczorem Donaldem. Ubrany był w jeansy i czarne buty.W związku z zaginięciem chłopca policja o godz. 6.45 uruchomiła system Child Alert. Dzięki uruchomieniu systemu funkcjonariusze rozpowszechniają w mediach wizerunek dziecka i komunikat z informacjami na temat poszukiwań.