PiS RP, czyli jak uratować miliony
Czy kierownictwo PiS znalazło sposób na uratowanie 65-milionowej subwencji na wypadek, gdyby nie doszło do przedterminowych wyborów? - pyta "Rzeczpospolita".
. Partiom grozi wstrzymanie dotacji aż na trzy lata. W wypadku ugrupowania Kaczyńskiego to około 65 mln zł. Sprawę ma rozpatrzyć Sąd Najwyższy, bo PiS odwołało się od werdyktu PKW.
- Na jednym z posiedzeń Rady Politycznej prezes Kaczyński mówił, że będą podjęte działania legislacyjno-prawne, które pozwolą na otrzymanie subwencji. Ale nie skonkretyzował, jakie mają to być działania - powiedział "Rz" małopolski poseł Bogusław Bosak. Tymczasem asystent jednego z czołowych działaczy PiS potwierdził gazecie, że w wąskim kierownictwie partyjnym zmiana nazwy była rozpatrywana. - Był to jednak tylko jeden z wielu wariantów branych pod uwagę - zaznaczył rozmówca "Rz". Przyznał również, iż bardziej prawdopodobne jest powstanie nowej partii założonej przez prawicowych posłów, która następnie połączy się z PiS i powstanie np. PiS RP.
Jednak szef Klubu Poselskiego PiS Marek Kuchciński kategorycznie zaprzecza, by rozważano takie pomysły. - Pod sztandarem PiS tworzymy duży ruch prawicowy i o zmianie nazwy partii nie ma mowy - mówi "Rzeczpospolitej".
INTERIA.PL/PAP