Państwowa Agencja Atomistyki przyznaje, że w ostatnich dniach na wykresach z wynikami pomiarów promieniowania jonizującego w Polsce "mogliśmy obserwować tzw. piki, czyli wzrosty wartości odnotowywanych przez stacje wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych". Dodano, że podobnie było w innych krajach Europy. Państwowa Agencja Atomistyki: Nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska PAA uspokaja jednak: "To standardowa sytuacja i w żaden sposób niezagrażająca zdrowiu czy życiu ludzi oraz środowisku". W komunikacie wyjaśniono, że regularne podwyższenia mocy dawki są zjawiskiem naturalnym i występują np. w przypadku opadów deszczu. To właśnie aktualna pogoda spowodowała "piki" na wykresach. Agencja wyjaśnia też, że podwyższone wartości bizmutu-214 na wykresach ze stacji Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie monitorującej radioaktywność w Lublinie to także efekt opadów atmosferycznych. ZOBACZ: Elektrownia w Zaporożu odcięta od prądu po ataku rakietowym. Ostrzeżenie dla świata "Bizmut-214 jest jednym z radionuklidów z szeregu uranowo-radowego. Naturalnie występuje on na powierzchni ziemi oraz w atmosferze w postaci aerozoli. Podczas deszczu aerozole zawierające Bi-214 są wzbijane z powierzchni ziemi, a także wymywane z atmosfery. Docierając do detektora możliwe jest zmierzenie promieniowania gamma emitowanego przez ten izotop. Powoduje to wzrost tła promieniotwórczego" - podaje PAA. Wartości te są niskie i nie stwarzają zagrożenia dla życia lub zdrowia. Stanisław Żaryn: Kłamstwo, mające wywołać niepokój W związku ze wzrostem wyników pomiarów promieniowania, w sieci pojawiło się wiele niezweryfikowanych informacji. Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej Stanisław Żaryn ostrzegł, że mamy do czynienia z próbą "zainfekowania" opinii publicznej informacjami, że w Polsce występuje zagrożenie radiacyjne. "To kłamstwo mające wywołać niepokój" - podkreśla. Aktualna sytuacja radiacyjna w Polsce Wiarygodne informacje, dotyczące zagrożenia radiacyjnego w Polsce, pochodzą z Państwowej Agencji Atomistyki. Sytuację na bieżąco można śledzić TUTAJ. PAA wyjaśnia, że wyniki podawane są w mikrosivertach na godzinę (µSv/h) i mogą się one różnić w zależności od lokalizacji stacji oraz występujących na danym terenie warunków. ZOBACZ: Atak na elektrownię atomową w Zaporożu. "Sytuacja radiacyjna w Polsce w normie" W większości przypadków stacje pokazują wartości poniżej 0,1 µSv/h, pojedyncze aparatury odnotowują moc dawki na poziomie ponad 0,1 µSv/h w bezdeszczową pogodę. "W czasie deszczu, zwłaszcza poprzedzonego długim okresem bez opadów, naturalne tło promieniowania jonizującego może chwilowo wzrosnąć do 0,2 µSv/h, a nawet w niektórych przypadkach do niemal 0,3 µSv/h" - wyjaśnia PAA, dodając, że wartości te nie stanowią żadnego zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi.