W poniedziałek po godzinie 6 rano w Warszawie wylądował samolot lecący z Zanzibaru, jednak na jego pokładzie nie było wszystkich pasażerów. Decyzją załogi część z nich przed startem została usunięta z samolotu i musiała pozostać na wyspie. Osoby te miały być pod wpływem alkoholu i zachowywać się agresywnie, dlatego personel zareagował w stanowczy sposób. Pasażerowie nie wrócili z Zanzibaru. Bilety przepadły "Piłeś i jesteś agresywny? Nie lecisz. Dziś musieliśmy wycofać kilkoro pasażerów z rejsu czarterowego z Zanzibaru" - napisał na Twitterze rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski, podkreślając, że bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu. Rzecznik nie poinformował, ile osób zostało wyproszonych z pokładu samolotu. Wiadomo natomiast, że ich bilety przepadły i konieczny będzie zakup nowych. Czy załoga podjęła dobrą decyzję? Skomentuj artykuł na Facebooku!