Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Ostro krytykowana ustawa wchodzi w życie

Nowelizacja ustawy o ustroju sądów powszechnych (usp), zwiększająca władzę ministra sprawiedliwości nad sędziami i sądami, wchodzi w życie w piątek. I prezes Sądu Najwyższego już zaskarżył ją do Trybunału Konstytucyjnego, niebawem zrobi to też Krajowa Rada Sądownictwa.

/AFP

Nowelizacja zyskała sobie opinię najszerzej oprotestowanej. Krytykowano ją za naruszanie zasady trójpodziału władz, niezawisłości sędziów, odrębności i niezależności sądów od innych władz oraz gwarancji nieusuwalności sędziów i immunitetu.

apelował też rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski.

Jako zwolennik reformy sądownictwa RPO uważał, że niektóre z uchwalonych zmian w usp "nie będą tej reformie właściwie służyły". Pisze też, że mogą one "nie wytrzymać testu konstytucyjności" i mogą budzić "uzasadnione wątpliwości". Na razie jednak nie toczą się tam żadne prace nad skargą do Trybunału.

Miesiąc temu prezydent ustawę podpisał i w piątek wejdzie ona w życie. Gardocki już zaskarżył ją do Trybunału. Niebawem uczyni to też KRS, co zapowiadał przewodniczący Rady Stanisław Dąbrowski. O sporządzeniu skargi KRS zdecydowała 19 lipca. - Dokument jest na ukończeniu - powiedziała rzeczniczka Rady sędzia Ewa Chałubińska. Argumenty krytyków nowelizacji ministerstwo sprawiedliwości uznaje za bezpodstawne.

Najwięcej zastrzeżeń krytyków budzi uregulowanie w nowym usp kwestii immunitetu sędziowskiego. W ich ocenie wiele z tych zmian może naruszać konstytucyjny immunitet sędziowski.

Parlament uchwalił, że immunitet uchylałaby już decyzja I instancji sądu dyscyplinarnego, który w przypadkach podejrzewania sędziego o popełnienie ciężkiego przestępstwa, orzekałby w tej sprawie już 24 godziny po zatrzymaniu takiego sędziego - na rozpatrzenie przez II instancję zażalenia w sprawie aresztowania i uchylenia immunitetu sędzia czekałby już w areszcie. W sprawach mniejszej rangi wyznaczono termin 14-dniowy.

Przedstawiciele sądownictwa oraz RPO uznają, że takie obostrzenia terminów są nieuzasadnione, a w przypadku terminu 24-godzinnego, jego dochowanie będzie "wyjątkowo trudne - o ile w ogóle niemożliwe". Podkreślają też, że uchylenie immunitetu następuje dopiero po prawomocnym orzeczeniu sądu - a nie po decyzji I instancji, jak głosi nowelizacja usp.

Według RPO, niedopuszczalne jest prowadzenie posiedzenia sądu ws. immunitetu bez udziału sędziego, bo godzi to w prawo do obrony, a nawet w zasadę ochrony godności ludzkiej - dopuszcza to nowelizacja. Nie ma też w ocenie RPO żadnych powodów, by sędzia nie mógł zapoznać się z dowodami dołączonymi do wniosku ws. immunitetu - a tę możliwość ustawa uzależnia od zgody prokuratora kierującego wniosek.

Zezwolenie przez ustawę ministrowi sprawiedliwości na zarządzanie "natychmiastowej przerwy w czynnościach sędziego" reprezentanci wymiaru sprawiedliwości uznają za ingerencję w proces uchylania immunitetu sędziowskiego, nie mającą podstaw konstytucyjnych - takie prawo ma obecnie prezes sądu, w którym sędzia orzeka.

Przedstawiciele ministerstwa nie widzieli natomiast sprzeczności z prawem takich uregulowań, bo ich zdaniem w przepisach nigdzie nie stwierdzono, że uchylenie immunitetu musi być prawomocne, by było wykonalne - tak jak sądowe postanowienie o aresztowaniu zwykłego obywatela wykonuje się już po decyzji I instancji, nie czekając na rozpatrzenie odwołania.

Usp dopuszcza sytuację, że wyznaczony przez ministra sprawiedliwości prezes sądu może pełnić tę funkcję nawet pół roku bez akceptacji zgromadzenia ogólnego sędziów ani KRS - może to nawet nie być sędzia z tego sądu, można go powołać nawet mimo negatywnej opinii samorządu sędziowskiego. W opinii autorów skarg konieczność akceptacji osoby prezesa (...) jest przejawem autonomii władzy sądowniczej wobec władzy wykonawczej. Dlatego - uważają - przyznane ministrowi sprawiedliwości kompetencje wydają się zbyt daleko idące.

Gardocki kwestionuje też dopuszczalność delegowania przez ministra sędziego do innego sądu - nawet bez zgody sędziego. Przypomina on, że w polskim systemie prawnym minister sprawiedliwości jako prokurator generalny - zwierzchnik prokuratorów, jest jednocześnie zwierzchnikiem jednej ze stron postępowania sądowego, więc minister mając możliwość arbitralnego delegowania lub odwołania z delegacji sędziego, może uzyskać znaczący wpływ na przebieg sprawy.

KRS, Rzecznik i I Prezes SN nie zgadzali się też z ustawowym odebraniem kolegiom sądów kompetencji ustalania podziału czynności między sędziami danego sądu - kompetencję taką nowy usp dał prezesom sądów, kolegium jedynie ma jego decyzje opiniować. RPO łączy to z rozszerzeniem praw ministra do mianowania prezesów sądów - tym samym, jego zdaniem - tworzy się "niedopuszczalna systemowo możliwość kształtowania (przez ministra - red.) sytuacji zawodowej sędziego, jak i możność odsunięcia sędziego od prowadzenia konkretnej sprawy".

Ministerstwo uznawało, że te zarzuty są nieprawdziwe. "Zgodnie z nowelizacją, prezes przejmuje dotychczasowe kompetencje kolegium sądu w zakresie ustalania podziału czynności w sądzie, określania zasad zastępstw sędziów oraz zasad przydziału spraw poszczególnym sędziom i referendarzom sądowym. Nie jest to jednak równoznaczne z kompetencją do przydzielania konkretnych spraw poszczególnym sędziom" - wyjaśniał resort dodając, że sędziom przydziela się sprawy według ich kolejności wpływu, w drodze losowania.

Media krytykowały także wprowadzony do usp przepis nakazujący przeprowadzanie wywiadu policyjnego w sprawie kandydata na sędziego - oznaczałoby to, że funkcjonariusze wypytywaliby sąsiadów sędziego o jego tryb życia i obyczaje.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także