Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy. "Doprowadzono do chaosu"
- Skupiono się na pogłębianiu podziałów i wzmacnianiu konfliktów, doprowadzono do chaosu w wymiarze sprawiedliwości - podkreślił prezydent Andrzej Duda, oceniając rok władzy nowego rządu. W noworocznym orędziu mówił również o sytuacji za wschodnią granicą Polski i relacjach z USA.
Andrzej Duda wygłosił orędzie noworoczne po raz 10. - Jestem niezwykle dumny z tego, jak wiele Polsce i nam Polakom przez te niemal 10 lat udało się osiągnąć. Nasza Ojczyzna w tym czasie dynamicznie się rozwijała, udało nam się zrealizować wiele niezwykle ważnych i potrzebnych inwestycji - zaznaczył prezydent.
Wymienił również wzmocnienie armii, obrony granic. - Istotnie wzrosło też znaczenie Polski na arenie międzynarodowej. Jako Polacy pokazaliśmy, że jesteśmy narodem pracowitym i przedsiębiorczym, który doskonale potrafił wykorzystać możliwości, które się przed nami otworzyły. To był dobry czas dla Polski - dodał.
Stwierdził jednak, że kraj czeka wiele wyzwań. - To, jak na nie odpowiemy, zdecyduje o tym, czy ten dobry czas dla Polski będzie kontynuowany - wskazał.
Andrzej Duda o obecnych rządach: Doprowadzono do chaosu
W ocenie prezydenta w odchodzącym roku pojawiło się "wiele niepokojących sygnałów odnoszących się do rozwoju naszego kraju".
- Rekordowa dziura budżetowa, opóźnienia strategicznych inwestycji, takich jak Centralny Port Komunikacyjny czy budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, problemy służby zdrowia i groźba zamykania szpitali - powiedział Duda.
Podkreślił, że to sprawy, od których zależy poziom życia Polaków i dalszy rozwój. - Podsumowując ten rok, warto zadać pytanie, czy te sprawy były i są priorytetem obecnie rządzącej koalicji? - mówił dalej.
- Niestety, odpowiedź jest negatywna. Skupiono się na pogłębianiu podziałów i wzmacnianiu konfliktów, doprowadzono do chaosu w wymiarze sprawiedliwości i braku bezpieczeństwa prawnego Polaków, a tym samym do osłabienia polskiej demokracji - oświadczył Andrzej Duda.
Wybory prezydenckie. Duda o najważniejszej sprawie następcy
Prezydent mówił również o zbliżających się wyborach prezydenckich. - Głęboko wierzę w mądrość moich rodaków - podkreślił Duda.
- Wierzę, że powierzą prowadzenie polskich spraw prezydentowi, który będzie stał na straży naszej suwerenności i niepodległości, dochowa wierności Konstytucji, będzie wspierał rozwój naszej ojczyzny i będzie skutecznie zabiegał o realizację polskiej racji stanu na arenie międzynarodowej - stwierdził.
- Tym bardziej, że żyjemy w niespokojnych czasach, w których przekonaliśmy się, że pokój i wolność nie są dane raz na zawsze. Trzeba o nie zabiegać każdego dnia. Dlatego właśnie bezpieczeństwo naszej ojczyzny musi być najważniejszą sprawą dla przyszłego prezydenta. Niezależnie od tego, komu powierzymy ten urząd - kontynuował Duda.
Dodał, że bezpieczeństwo Polski było dla niego "najwyższym priorytetem i sprawą, która powinna być ponad wszelkimi politycznymi podziałami". - W ten sposób działałem i będę działał do ostatniego dnia mojej prezydentury. Zarówno w Polsce, jak i reprezentując nasz kraj na arenie międzynarodowej - podkreślił.
Prezydent o wojnie: Nie może zakończyć się zwycięstwem Rosji
- Od rozpoczęcia rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, to właśnie tocząca się za naszą wschodnią granicą wojna jest sprawą absolutnie kluczową dla naszego bezpieczeństwa. Nasze stanowisko jest stałe i niezmienne. Ta wojna nie może zakończyć się zwycięstwem Rosji. Musi zakończyć się sprawiedliwym pokojem, który sprawi, że w przyszłości nie dojdzie do wybuchu kolejnego, być może jeszcze większego konfliktu - ostrzegał Duda.
Wskazał, że bezpieczeństwo Polski jest oparte na dwóch filarach: silnej armii i silnych sojuszach.
Relacje Polska-USA. Prezydent o "priorytecie"
- W marcu w Waszyngtonie przedstawiłem propozycję zwiększenia wydatków na obronność przez wszystkie państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego do 3 proc. ich PKB. Cieszę się, że dziś kolejne państwa dołączają do mojej inicjatywy. Bo tylko silne NATO na czele ze Stanami Zjednoczonymi jest gwarantem bezpieczeństwa Polski i całego naszego regionu - powiedział Duda.
- My w Polsce doskonale wiemy, że nie ma bezpiecznej Europy bez zaangażowania Stanów Zjednoczonych. Zarówno militarnego, jak i gospodarczego. Dlatego pierwszym priorytetem rozpoczynającej się 1 stycznia polskiej prezydencji w Unii Europejskiej jest zacieśnienie współpracy pomiędzy Unią a Stanami Zjednoczonymi - oświadczył prezydent.
Stwierdził też, że jest dumny z obecnej siły relacji polsko-amerykańskich i wyraził przekonanie, że w najbliższych miesiącach te relacje mogą zyskać "jeszcze głębszy wymiar".
Kończąc swoje wystąpienie prezydent złożył tradycyjne życzenia. Za kilka godzin nowy, 2025 rok. Życzę państwu wszelkiej pomyślności. Niech to będzie dobry i bezpieczny czas dla Polski, niech to będzie czas radości i sukcesów dla nas wszystkich. Szczęśliwego Nowego Roku - przekazał Andrzej Duda.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!