Nowy rząd na św. Mikołaja
Nowy rząd zostanie stworzony w tym roku, w najdalszym możliwym terminie - ustaliła "Rzeczpospolita".
Jeżeli wszystkie terminy konstytucyjne zostaną wykorzystane do ostatniego dnia, to powołanie nowego gabinetu może zostać przeciągnięte aż do 6 grudnia. To wystarczy, by zakończyć prezydencję w starym składzie ministerialnym. Na 9 grudnia bowiem jest planowane posiedzenie Rady Europejskiej, które będzie ostatnim akcentem naszego przewodnictwa w UE. Będzie w nim uczestniczył premier.
"Rzeczpospolita" zauważa, że odkładanie powołania nowego rządu ma też inne znaczenie. PSL wyszło bowiem z propozycją powołania superresortu złożonego z ministerstw gospodarki i środowiska. Ludowcy chcą kierować pracami tego resortu.
"To pomysł przeciwny planom premiera. On chciał wyłączyć z gospodarki sprawy energetyki, a Pawlak proponuje, by jeszcze dołożyć mu środowisko" - komentuje polityk z kierownictwa PO. "Nie ma mowy, żeby ludowcy nadzorowali tak newralgiczne sprawy jak bezpieczeństwo energetyczne".
Waldemar Pawlak ujawnił, że do pewnych zmian w rządzie może dojść już na pierwszym posiedzeniu Sejmu, jeśli członkowie Rady Ministrów wejdą w skład władz izby. Liderowi PSL mogło chodzić o minister zdrowia. Nieoficjalnie wiadomo, że Ewa Kopacz jest zainteresowana funkcją marszałka Sejmu. Marszałkiem Senatu może znów zostać Bogdan Borusewicz.
Wczoraj zarząd krajowy PO przyjął rekomendację utworzenia koalicji z PSL. Z informacji "Rz" wynika, że Tusk wykluczył koalicję z Ruchem Palikota.
Więcej w "Rzeczpospolitej".