W piątek pod wieczór na stronach Sejmu pojawił się prezydencki projekt nowelizacji "lex Tusk" - ustawy powołującej do życia Komisję ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Nowelizacja "lex Tusk" w Sejmie W opisie możemy przeczytać, że prezydencki projekt "dotyczy wprowadzenia zmian w ustawie z dnia 14 kwietnia 2023 r. o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022, zmierzających do zniesienia możliwości stosowania przez Komisję środków zaradczych, o których mowa w art. 37 ust. 1 ustawy". Chodzi o zmianę trybu odwoławczego od decyzji Komisji z sądów administracyjnych na sądy powszechne, wykluczenia możliwości pełnienia funkcji członka Komisji przez posła lub senatora, zwiększenia niezależności Komisji i transparentności postępowań przed nią oraz ujednolicenia w ramach systemu prawnego ochrony tajemnic zawodowych. Nowelizacja "lex Tusk". Andrzej Duda składa projekt Wcześniej w piątek prezydent Andrzej Duda oświadczył, że złoży projekt nowelizacji ustawy jako swoiste "sprawdzam" wobec polityków opozycji oraz ugrupowania rządzącego. - Przygotowałem nowelizację ustawy, by rozwiązać wszelkie wątpliwości i zarzuty dotyczące komisji - powiedział prezydent Andrzej Duda w Pałacu Prezydenckim. - Apeluję do całego parlamentu o jak najszybsze przegłosowanie tych zapisów - wzywał polski przywódca. W projekcie ustawy prezydenckiej pojawią się zapisy, zgodnie z którymi w komisji nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, a drogą odwoławczą będzie nie Sąd Administracyjny, a Sąd Apelacyjny w Warszawie z możliwością odwoławczą. - W przypadku, gdyby osoba, której dotyczyło postępowanie przed komisją i której dotyczy decyzja wydana przez komisję życzyła sobie inaczej, to według jej życzenia właściwym sądem może być także Sąd Apelacyjny ustalony ze względu na miejsce jej zamieszkania - zapowiedział Duda. Prezydent zapowiedział także zmianę tzw. środków zaradczych, przewidzianych w obecnej formie ustawy. - Start w wyborach jest prawem każdego obywatela, dlatego proponuję usunąć środki zaradcze - dodał.